Ostatnie posty

Mgła - Lisa McMann

By 16:17 , , ,

Autor : Lisa McMann
Tytuł : Mgła
Seria : Saga Snu #2
Wydawnictwo : Amber
Stron : 208






Ludzkie sny od zawsze budzą dużą ciekawość. Zainteresowanie tą tematyką wydaje się nie małe zważywszy na popularność przeróżnych senników, czy książek mających za zadanie wytłumaczyć sens naszych snów. Bo kto by nie chciał wiedzieć co one oznaczają, skąd się biorą i czy na prawdę mają jakiś sens czy to tylko wytwór naszej wyobraźni. Z tym zagadnieniem związała Lisa Mann swoją książkę Mgła, która jest drugim tomem bestsellerowej trylogii z 2009 roku.


W pierwszej części serii pt. Sen poznaliśmy Janie, która posiada dar przeżywania cudzych snów. Jednak ten dar jest raczej przekleństwem dla dziewczyny. Dzieje się to bez jej woli. Sny ją wciągają niezależnie w jakiej sytuacji się znajduje. Musi w nich uczestniczyć i być świadkiem tego, co się w nich dzieje, a nie zawsze są to miłe rzeczy. Nasza główna bohaterka ma jednak wsparcie ze strony swojego chłopaka Cabela. Po udanym rozwiązaniu sprawy narkotykowej postanawiają wspólnie pracować teraz dla pani Kapitan. Janie ze swoim darem może niezmiernie pomóc policji. 

Autorka od pierwszych stron rzuca nas w akcję bez jakiegokolwiek wprowadzenia. Dowiadujemy się, że para będzie pomagać policji w ujęciu gwałciciela grasującego w ich szkole! Nie powiem, żebym się tego spodziewała. Nie przyszło mi na myśl, że pisarka ma zamiar w drugiej części stworzyć coś na styl kryminału, a raczej pseudo kryminału, bo tyle z tego wyszło. Śledztwo, które dziewczyna prowadzi w szkole okazuje się takie proste, wszystko dziwnym trafem jest wiadome i jednoznaczne, a chyba nikogo nie zaskakuje, kto okazuje się winowajcą. Odniosłam wrażenie, że autorka chciała za dużo zmieścić na tych raptem 200 stronach. Do całego wątku z poszukiwaniem gwałciciela dochodzi kwestia samego daru Janie, która po przeczytaniu tajemniczego zielonego dziennika dowiaduje się nowych faktów na ten temat. Ten wątek powinien być bardziej obszerniej przedstawiony, a odniosłam wrażenie, że został zepchnięty na drugi plan. Podobnie ma się sprawa z miłosną stroną książki. Żeby nie było za ładnie i pięknie autorka tworzy dziwne kryzysy w ich związku, a gdy wychodzi w końcu na jaw powód owego konfliktu można się tylko zaśmiać. 

Sam styl napisania Mgły jest dość specyficzny. Nie spotkałam się z inną książka napisaną w ten sposób. A mianowicie jest to forma przypominająca dziennik. Mamy dokładnie daty z godzinami w których dzieje się akcja. Zapoznając się z tą pozycją odnosiłam wrażenie jakbym czytała raport czy dokument podobnego stylu. Autorka nierzadko rzuca pojedyncze słówka, a jej pióru można wiele zarzucić. Pani McMann ma chyba problem z konstruowaniem bardziej złożonych zdań. Podam przykład jak to w praktyce wyglądało. 

"Przytula się do niego. Nie rozumie, po co. Ale to ją uszczęśliwia. On całuje ją. Ona całuje jego. Całują się. A potem Janie wychodzi."

Tak mniej więcej wygląda cała książka. Takie suche fakty nie przemawiały do mnie. Dzieło pani Lisy nie wywiera żadnych emocji. Książkę tak szybko jak się czyta, tak szybko się zapomina. Co do samych wydarzeń to nie było tam nic co by mnie chociaż minimalnie zaskoczyło. Cała fabuła jest idealnie prowadzona od linijki, nie ma miejsca na jakiekolwiek zwroty akcji. Mam również małe "ale" do samych snów. Przecież nie zawsze coś nam się śni. Często nasze sny to zlepek bezsensownych wydarzeń, ale tutaj nie. W pozycji pani McMann każdy ma sny, a to co się śni to zawsze ważne wydarzenia z przeszłości lub równie istotne fakty mówiące wiele o całym życiu danej osoby.   

Mimo, że sam pomysł uważam za bardzo ciekawy całe wykonanie leży. Ciężko doszukać się tutaj mocnych plusów, które podniosą moją opinię o tej pozycji. Sami bohaterowie nie byli najgorsi, nie irytowali mnie, ale określenie nijacy chyba najbardziej do nich pasuje, a to nie do końca plus. Domyślam się, że autorka obdarzając główne postacie dramatycznymi przeżyciami czy ciężką sytuacją rodzinną chciała stworzyć poruszającą historię, ale było to tylko smutne. Cała książka ma taki depresyjny nastrój i choćbyśmy się bardzo starali nie znajdziemy tam ani odrobiny humoru.   

Mgła nie jest na pewno literaturą wysokich lotów. Cały czas się zastanawiam jak ta seria mogła stać się bestsellerem. Pomimo to, że książka zawiodła mnie, przeczytanie jej nie męczyło. Bardzo szybko, a wręcz ekspresowo się ją pochłania. Pewnie sięgnę kiedyś po ostatnią część trylogii, aby tylko się upewnić, że skończy się tak jak każdy się domyśla. 

Ocena : 2/10

Saga snu :

1. Sen
2. >Mgła<
3. Koniec







Wyzwania :
+ Czytam fantastykę
+ Book Lovers
+  Paranormal romance 
+ Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (+1,5cm)



10 komentarze

  1. Miałam kiedyś się na nią skusić, ale widzę dobrze postąpiłam, że tego nie zrobiłam :/
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwszy raz słyszę o serii i od razu zniechęcenie, cóż chyba się nie zabiorę za te ksiażki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bestseller niestety rzadko oznacza jakość ;-) Te nasze okładki są strasznie minimalistyczne, niestety raczej w negatywny sposób. Brzydkie to to i tyle :-P

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurczę, zaopatrzyłam się w całą trylogię, mając nadzieję na coś ciekawego... No nic, postaram się nie zrażać i mimo wszystko przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam całą trylogię blisko dwa lata temu. Oceny poszczególnym częściom dawałam różne, bo różny poziom przedstawia każdy tom. Ciekawe jak dziś odebrałabym tę historię. Hmm.. Możliwe, że bym po nią w ogóle nie sięgnęła ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ha ha! A babka w biblio mi ją polecała! :D
    Niech się w trąbkę cmoknie! ;D
    Nie skorzystam ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Sny mnie interesują, ale brak emocji zraża :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Teraz nie wiem czy się skusić. Minimalistyczna okładka mi pasuje, ale brak emocji już niekoniecznie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja chyba powyższą serię sobie odpuszczę ;)

    OdpowiedzUsuń