Zieleń szmaragdu - Kerstin Gier
Autor : Kerstin Gier
Tytuł : Zieleń szmaragdu
Seria : Trylogia czasu #3
Wydawnictwo : Egmont
Stron : 456
Kto z nas nie chciałby mieć możliwości podróżować w czasie. Poznać przeszłość, odwiedzić osoby, których już dawno wśród nas nie ma, a może nawet coś zmienić. Tematyka ta zawsze wzbudza w nas duże emocje sprawiając, że pojawiają się myśli 'co ja bym zrobił gdybym miał taką możliwość, gdzie bym się udał, co zmienił'. Nasza główna bohaterka chyba nigdy nad tym się nie zastanawiała, gdyż wiedziała, że to jej kuzynka będzie posiadać taką zdolność, nie ona. Jednak los zaskoczył ją, jak i całą jej rodzinę. Zieleń szmaragdu to kolejna i zarazem ostatnia część zachwycającej Trylogii czasu autorstwa niemieckiej pisarki Kerstin Gier, która zdobyła tłumy fanów na całym świecie.
Główną bohaterką w dalszym ciągu jest szesnastoletnia Gwendolyn, która posiada tajemniczy gen umożliwiający podróże w czasie. Autorce udało się stworzyć w tematyce podróży w czasie coś nowego, gdyż ta kwestia przeważnie kojarzy się nam z wehikułami czasu lub magicznymi mocami czy sztuczkami. Jednak gen? tego jeszcze nie spotkaliśmy. Pani Gier udało się wykreować interesujące świat podróżników i strażników z własnymi zasadami i przepisami. Ostatnia część najbardziej ze wszystkich przepełniona jest akcja. Wydarzenia nieustannie gnają do przodu nie dając chwili wytchnienia przez co odczuwa się presję czasu która towarzyszy naszym bohaterom. A samej Gwen nie zostało go wiele, spotkanie z Hrabią jest coraz bliżej. Czy dziewczynie uda się rozwiązać zagadki, nim Gideon zamknie krąg? Na pewno nie pomoże jej w tym sytuacja w jakiej się znajduje. Ze złamanym sercem dziewczyna marzy tylko o wypłakiwaniu się w łóżku. Z pomocą będzie szła jej przyjaciółka Leslie starając się postawić Gwen na nogi.
W ostatnim tomie nie zabraknie humoru, który jest na pewno jednym z największych atutów serii. Odniosłam wrażenie, że było go jeszcze więcej niż wcześniej, a ironiczne uwagi Xemeriusa pojawiały się częściej. W końcu poznamy odpowiedzi na wszystkie nurtujące nas od samego początku pytania. Autorka niejednokrotnie nas zaskoczy, nagłe zwroty akcji, tajemnice z przeszłości czy spiski. Nie da się nudzić nawet przez chwilę. Książka zawiera dużą dawkę wrażeń, przepełniona silnymi emocjami, które może odczuć na własnej skórze. Sekrety z przeszłości w końcu wyjdą na jaw. Bardzo mi się podobało jak każdy element tej łamigłówki idealnie pasował z innymi. Zdarzenia przedstawione w tej części są konsekwencjami czynów z poprzednich, a autorka tak umiejętnie to połączyła, że tylko pogratulować takiego talentu.
"Obaj wyczekiwani z utęsknieniem książęta z bajki tego ranka pozostawili swe konie w stajni i przyjechali metrem - zadeklarował uroczystym tonem Xemerius.- Na ich widok księżniczkom zalśniły oczy i gdy spotkał się ze sobą zmasowany ładunek młodzieńczych hormonów w postaci zakłopotanych całusków na powitanie i kretyńskich uśmiechów, mądry i niezrównanie piękny demon musiał niestety zwymiotować do kosza na śmieci."
Bohaterowie serii są umiejętnie wykreowani. Każdy postać ma charakterystyczne dla siebie cechy odróżniające ją spośród innych. Każdego da się na swój własny sposób polubić. Jednakże zdarzało mi się mieć wrażenie, że bohaterowie, a szczególnie Gwen byli trochę przerysowani. Ma to związek z wątkiem romantycznym, który tutaj się pojawia. Ta wielka miłość, którą raczy nas pisarka była trochę przesłodzona. Znają się niecałe dwa tygodnie, więc to samo mówi za siebie. Jednak w takich sytuacjach starałam sobie powtarzać 'przecież ona na szesnaście lat, wtedy wszystko jest możliwe.' Ale czy jest to wadą powieści? to zależy już od czytelnika i jego upodobań. Są przecież osoby, które preferują taki typ miłości w książkach.
Sięgając po Zieleń szmaragdu byłam pewna, że książka mnie nie zawiedzie. Nie wiem skąd to wiedziałam, ale takie było moje przeczucie. I się nie pomyliłam. Ostatni tom jest zdecydowanie najlepszy. Początkowo chciałam dać mu maksymalną notę, jednak po przemyśleniu zdecydowałam, że jedno oczko niżej będzie odpowiedniejsze. Ten punkt mniej za zakończenie, które jednocześnie jest na plus i na minus. Pozytywna strona to same rozwiązanie zagadki. Zaskoczyło mnie i to bardzo. Miałam różne przypuszczenia i typy, ale ten pomysł nie pojawił się w mojej głowie nawet przez chwilę i sama nie wiem czemu, teraz wydaje się to całkiem logiczne. Za negatywną stronę uznaję za krótkie i szybkie zakończenie. Chciało by się, żeby było więcej dodane, więcej powiedziane, a tutaj tak kolokwialnie mówiąc 'rach ciach' i koniec.
Pióro Kerstin Gier jest bardzo lekkie i przejrzyste. Narracja jest klarowna i przystępna, nie mamy fragmentów nie jasnych czy nie zrozumiałych. Autorce udaje się wszystko w niebudzący wątpliwości sposób wytłumaczyć. Nawet te najtrudniejsze kwestie, zakręcone wydarzenia, które są nieodzownym elementem podróży w czasie dało się w przyjazny sposób przyswoić.
Zieleń szmaragdu, jak i cała trylogia jest lekką historią przepełnioną miłością, humorem, niebezpieczeństwem i zagadkami. Ostatni tom idealnie zakańcza wszystkie rozpoczęte wcześniej wątki dając mam odpowiedzi na frapujące nas pytania. Trylogia czasu na pewno wybija się spośród innych powieści dla młodzieży tego typu. Nietuzinkowy pomysł i duża dawka nieprzeciętnego humoru okazały się przepisem na sukces. Polecam zapoznać się z tą lekturą i przeżyć swoją własną podróż w czasie razem z Gwendolyn i Gideonem.
Ocena : 9/10
3. >Zieleń szmaragdu<
Wyzwania :
+ Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (+3,1cm)
13 komentarze
fajna recenzja , w Gideonie i Gwendolyn zakochałam się od samego początku :)
OdpowiedzUsuńhttp://czytaniemoimhobby.blog.pl/
Bardzo lubię tą serię :P
OdpowiedzUsuńweronine-library.blogspot.com
Tej części nie czytałam, bo poprzednie mi się nie podobały :D
OdpowiedzUsuńO rany, przypomniałaś mi o
OdpowiedzUsuńXemerusie! Teraz będę się rozpływać nad nim przez cały dzień <3 Uwielbiam tę postać i te jego komentarze... Trylogia Czasu jest jedną z moich ulubionych serii. Nie wiem, jak można nie kochać Gwendolyn!
http://nessiesshelves.blogspot.com/
Muszę się w końcu zabrać za tę trylogię, chociaż jakoś nie mam motywacji póki co.
OdpowiedzUsuńseria ciągle przede mną ...druga okładka śliczna.
OdpowiedzUsuńJednak nieraz żałuję, że nie lubię fantastyki :D
OdpowiedzUsuńMuszę się chyba skusić na całą serię, bo brzmi kusząco ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie złapałam tej trylogii do rąk, tyle pozytywnych opinii a ja je wciąż spycham na dalszy plan
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś zamiar przeczytać tę książkę, ale doszłam do wniosku, że to nie jest moja tematyka powieści. :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę muszę przeczytać tą serię :D
OdpowiedzUsuńMuszę zacząć tą trylogię jak najbardziej <3
OdpowiedzUsuń}Zaciekawiłaś mnie <3
Pozdrawiam Cieplutko :* :3
Serię przeczytałam i jestem zadowolona. A polskie okładki są świetne ;-)
OdpowiedzUsuń