Ostatnie posty

Trzynaście powodów - Jay Asher

By 13:00 , ,

Trzynaście powodów
Jay Asher
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 20.10.2015r.
Stron: 272 




Śmierć budzi bardzo silne i wstrząsające emocje. A, gdy człowiek sam się na nią skazuje wzbudza jeszcze większy szok i niedowierzanie. Dlatego temat samobójstwa jest trudny. Nie łatwo jest mówić o czymś co wywołuje tak skrajne uczucia. Co się wydarzy, gdy poważną problematykę  ukażemy w infantylny i płytki sposób? Trzynaście powodów idealnie to obrazuje. 

Clay Jensen otrzymuje dziwną paczkę. Znajduje w niej kasety magnetofonowe, które nagrała Hannah, koleżanka ze szkoły, która dwa tygodnie wcześniej popełniła samobójstwo. Dziewczyna na wstępie wyjaśnia, że istnieje trzynaście powodów dlaczego targnęła się na własne życie. A Clay jest jednym z nich. Zaskoczony chłopak podąża za głosem z kaset stopniowo odkrywając, że nikt tak na prawdę nie znał Hannah.   

Trzynaście wydumanych powodów lub trzynaście idiotycznych powodów - te tytuły zdecydowanie bardziej pasowały by do utworu Ashera. Dziewczyna popełnia samobójstwo i zostawia kasety na których wyjawia tego powody. Pomysł bardzo oryginalny i intrygujący. Niestety to jedyny plus jaki znalazłam w tej książce. Powody, które wymienia Hannah są po prostu śmieszne i wyolbrzymione. Jeśli ludzie mieliby przez takie sytuacje, jakich doświadczyła bohaterka popełniać samobójstwa to obawiam się, że ludzkość stałaby na skraju wymarcia. Jedyną zagadką jest tutaj odkrycie, dlaczego Clay znajduje się na tej niechlubnej liście. Gdy się już dowiadujemy tego, nie wiadomo czy śmiać się czy płakać. Duży problem miałam również z konstrukcją powieści. Monolog Hannah przerywany jest co kilka zdań przemyśleniami chłopaka, które nie pozwalały mi się skupić ani na jednym ani na drugim. Do tego owe przemyślenia wyglądały jak silne narzucanie nam przez autora, jak mamy daną sytuację odebrać i jak się wtedy poczuć. 

Nie ułatwiała lektury sama postać głównej bohaterki. Nie było mi jej wcale żal. Dużo bardziej  szkoda mi było osób, które musiały spotkać na swojej drodze taką osobę jak Hannah. Dziewczyna we wszystkim widzi problem tylko nie w sobie. Nie robi nic, aby poprawić swój los, a oczekuje tego od każdego dokoła. Nie liczy się z tym, jak jej kasety mogą wpłynąć na osoby w nich występujące. Chce zrobić ze swojej śmierci przedstawienie i to robi. Dodatkowo w sposób w jaki o tym wszystkim opowiada wskazuje, że bardziej chwali się niż żali. Jeśli taki był zamysł autora (a nie wydaje mi się), aby stworzyć nastoletnią neurotyczkę, to mu się udało. Sytuacji nie ratuje również kreacja Clay'a. Jego postępowanie i tok myślenia był dla mnie niejednokrotnie niezrozumiały. Odniosłam wrażenie ze był tylko narzędziem, które miało przytakiwać Hannah i utwierdzać nas w przekonaniu jak dziewczyna została mocno skrzywdzona przez społeczeństwo. 

Przesłanie jakie ma nieść Trzynaście powodów jest dość jasne od samego początku. Dziewczyna swoim działaniem chce zwrócić uwagę na zachowanie dzisiejszych nastolatków, na ich bierność i egoizm. Jednak, moim zdaniem opcja 'na złość wszystkim się zabije' nie jest najtrafniejszą metodą zmiany ludzkiej mentalności. Ta historia nie musiała się tak zakończyć. Dziewczyna mogła podjąć mnóstwo kroków, aby poprawić swój los. Ale jedyne co robi to szuka pretekstów do popełnienia samobójstwa.     

Trzynaście powodów to idealny przykład przerostu formy nad treścią. Miał byś rewelacyjny bestseller, który nami wstrząśnie i ukaże oblicze ludzkiej samotności. Otrzymujemy niestety historię dziewczyny nieprzystosowanej do życia, która dorabia sobie teorie tam, gdzie ich nie ma. Jay Asher poprzez zaserwowanie nam tak infantylnych i niepoważnych powodów do samobójstwa umniejsza jego znaczenie, podczas, gdy na świecie dzieją się dużo gorsze tragedie, które skłaniają ludzi do tak desperackiego czynu. Dawno żadna książka tak mnie nie zawiodła. Nie sądziłam, że ktoś może temat samobójstwa przedstawić w tak lekceważący sposób. Książka poza ciekawym pomysłem nie broni się niczym, więc jak najbardziej nie polecam.      

0 komentarze