Wołanie kukułki - Robert Galbraith
Seria: Cormoran Strike #1
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data wydania: 04.12.2013
Stron: 450
Nazwisko Rowling jest większości ludzi bardzo dobrze znane. Autorka, która zdobyła międzynarodową sławę swoimi książkami o przygodach młodego czarodzieja nie może narzekać na brak fanów. Serią o Harrym Potterze udowodniła swoje pisarskie umiejętności oraz zdobyła silną pozycję na rynku wydawniczym. Pisarka, która do tej pory kojarzona była z cyklem z gatunku fantastyki przeznaczonym raczej dla młodszych czytelników, pokusiła się o spróbowanie swoich sił w całkiem innym gatunku. Jak jej się to udało? Okazuje się, że jak na swego rodzaju debiut całkiem przyzwoicie.
Wołanie kukułki jest pierwszym tomem cyklu detektywistycznego autorstwa Roberta Galbraitha, który jest niczym innym jak pseudonimem słynnej J.K. Rowling. Chociaż kryminały nie są gatunkiem po który najczęściej sięgam, to nazwisko pisarki kusi. Ciekawość, jak poradzi sobie w całkiem nowej odsłonie, zwyciężyła. Jednak nie obyło się bez obaw. Czy dostaniemy mozolną wycieczkę przez kolejne etapy dochodzenia, czy może jednak pełną emocji podróż niczym z rollercoaster'a? Wynik jest gdzieś pomiędzy, aczkolwiek bliżej mu do drugiej opcji.
Nie można zarzucić Rowling niczego złego w kwestii kreacji bohaterów. Z niesamowitą starannością nadała indywidualności nawet postaciom drugoplanowym. Różnili się między sobą nie tylko wyglądem zewnętrznym, ale przede wszystkim cechami charakteru a nawet stylem mówienia. Detektyw Strike wydawać się może zwykłym, niczym niewyróżniającym człowiekiem, ale właśnie ta 'zwykłość' odróżnia go od innych tego typu bohaterów. Ani on szczególnie piękny, miły czy towarzyski. Nie cechuje go cięty język czy ironiczny dowcip. Jest to mężczyzna, który zmaga się w obecnej chwili z wieloma problemami i pisarce świetnie udało się przelać na karty powieści tą posępną i powściągliwą aurę, która go otacza. Dobry detektyw nie może obejść się bez swojej asystentki, więc i jej nie zabraknie w Wołaniu kukułki. Robin to dziewczyna, która nieraz wykaże się sprytem i mądrością, i jednocześnie jej obecność doda powieści odrobiny uśmiechu i pozytywnych wibracji. Razem tworzą duet, który należycie się uzupełnia i któremu chętnie towarzyszy się podczas śledztwa.
Historia rozpoczyna się zwykłej, zimowej nocy, gdy ciało sławnej modelki Luli Landry zostaje znalezione na chodniku pod balkonem jej londyńskiego apartamentu. Niecodzienna tragedia wzbudza wielkie zainteresowanie prasy i paparazzi. Policja po przeprowadzeniu śledztwa stwierdza samobójstwo, jednak nie wszyscy zgadzają się z tą decyzją. Brat zmarłej postanawia zbadać sprawę jeszcze raz i wynajmuje prywatnego detektywa Cormorana Strike'a, który początkowo niechętnie, zagłębia się w coraz bardziej w skomplikowany świat wyższych sfer i zawiłe relacje rodzinne. Czy Lula na prawdę pragnęła śmierci? A może ktoś pomógł jej skoczyć? Strike będzie musiał dociec prawdy.
Jak w klasycznej powieści detektywistycznej, tak i tutaj głównym punktem fabuły jest śledztwo. Wraz z Cormoranem przechodzimy przez kolejne etapy dochodzenia, które stopniowo ujawniają znaczące fakty. Autorka zaserwowała niełatwą zagadkę; tropy i poszlaki na pierwszy rzut oka wydają się nijak nie łączyć, dopiero z biegiem czasu wszystko zaczyna się układać w jedną całość. Zastosowała także ciekawy zabieg polegający na niezdradzaniu szczegółowych domysłów detektywa, dzięki czemu czytelnik ma szansę do samego końca sam próbować rozwikłać tajemnice śmierci Luli. Tempo akcji jest dość spokojne. Nie doświadczymy nagłych czy szokujących zwrotów, co jednak wcale nie powoduje, że historia nie wzbudza emocji. Pisarka nie poprzestała tylko na jednym, głównym wątku, wprowadzając także podoczne tj. życie osobiste Strike'a czy jego sekretarki, dzięki czemu powieść jest bardziej urozmaicona i nabiera większej realności. W skutek tego możemy jeszcze bardziej zagłębić się w książkę i poczuć na własnej skórze jej chłodny klimat - chłodny jak sam Londyn. Pisarka doskonale oddaje atmosferę i ducha tego miasta, tak samo jak środowisko celebrytów. Poznajemy ciemne strony sławy, prawa jakie obowiązują w tym kręgu i przede wszystkim ludzi, którzy dla pieniędzy zrobią praktycznie wszystko.
Nie można zarzucić Rowling niczego złego w kwestii kreacji bohaterów. Z niesamowitą starannością nadała indywidualności nawet postaciom drugoplanowym. Różnili się między sobą nie tylko wyglądem zewnętrznym, ale przede wszystkim cechami charakteru a nawet stylem mówienia. Detektyw Strike wydawać się może zwykłym, niczym niewyróżniającym człowiekiem, ale właśnie ta 'zwykłość' odróżnia go od innych tego typu bohaterów. Ani on szczególnie piękny, miły czy towarzyski. Nie cechuje go cięty język czy ironiczny dowcip. Jest to mężczyzna, który zmaga się w obecnej chwili z wieloma problemami i pisarce świetnie udało się przelać na karty powieści tą posępną i powściągliwą aurę, która go otacza. Dobry detektyw nie może obejść się bez swojej asystentki, więc i jej nie zabraknie w Wołaniu kukułki. Robin to dziewczyna, która nieraz wykaże się sprytem i mądrością, i jednocześnie jej obecność doda powieści odrobiny uśmiechu i pozytywnych wibracji. Razem tworzą duet, który należycie się uzupełnia i któremu chętnie towarzyszy się podczas śledztwa.
Pisarka nie jest debiutantką i to można wyczuć już po pierwszych stronach. Jej styl jest dojrzały, a warsztat pisarki potrafi zachwycić. Barwne i malownicze opisy zostały doskonale wplecione w fabułę, dzięki czemu nie nużą, a efektywnie budują rzeczywistość. Język jest żywy i przyjemny w odbiorze. Dostosowany do charakteru powieści, także pojawiają się wulgaryzmy i mocne epitety. Rowling pokazała, że potrafi odnaleźć się także w innym gatunku niż fantastyka. Odrobinę przyczepić można się do tłumaczenia, w którym spotykamy angielskie słówka pisane po polsku - pendrajw, lancz, dżersej. Chyba ładniej wyglądałoby zostawienie ich w oryginalnej pisowni, ale to wiadomo kwestia upodobań osobistych.
Wołanie kukułki to bardzo dobra powieść detektywistyczna, która porywa nas od pierwszych rozdziałów. Autorka oferuje skrupulatnie zaplanowaną zagadkę, której rozwiązanie powinno zaskoczyć większość czytelników oraz pełnokrwistych bohaterów, których realność można odczuć na własnej skórze. Jednak nie jest to powieść w której akcja mknie w zastraszającym tempie, i która dostarczy mrożących krew w żyłach wrażeń. To dość spokojny kryminał w którym stopniowo odkrywamy kolejne elementy układanki, i który daje okazję pobudzenia własnej wyobraźni do pracy. Wołanie kukułki rozpoczyna cykl przygód detektywa Cormorana Strike'a, który chętnie będę kontynuować. Polecam go fanom kryminałów, intrygujących historii i przede wszystkim wielbicielom Rowling.
Cykl Cormoran Strike:
1.>Wołanie kukułki<
2. Jedwabnik
31 komentarze
Bardzo lubię :3
OdpowiedzUsuńBardzo cenię sobie twórczość Rowling :)
Mam w planach ;-)
OdpowiedzUsuńMam zamiar przeczytać. ;)
OdpowiedzUsuńKukułka bardzo mi się podobała, podobnie zresztą jak Jedwabnik
OdpowiedzUsuńUwielbiam "Harry'ego Pottera", ale kto go nie kocha? Po inne powieści autorki też bardzo chętnie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńhttp://czytanie-i-ogladanie.blogspot.com/
Cormorana Strike'a polubiłam od razu. Polecam Ci teraz kontynuację, gdyż jest jeszcze lepsza od "Wołania kukułki" ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka mi się bardzo podobała i już poluję na kontynuację ;)
OdpowiedzUsuńMi zarówno pierwsza, jak i druga część bardzo się podobała. Czekam na tom trzeci :)
OdpowiedzUsuńNiestety, ale ta pozycja mnie nie kusi :(
OdpowiedzUsuńCzytałam i również książka wywarła na mnie pozytywne wrażenie. Zakończenie wbiło mnie w fotel.
OdpowiedzUsuńZ jednej strony chciałabym przeczytać tę serię, ale martwię się czy nie zaburzy to mojego światopoglądu jaki wykreowała mi Rowling, ale dopóki nie się nie przekonam to się nie dowiem :)
OdpowiedzUsuńMma na nia ochotę :)
OdpowiedzUsuńAutor pod pseudonimem :) już wiem jak zrealizować jeden z punktów na liście książkowego wyzwania 2015 :)
OdpowiedzUsuńhttp://pizama-w-koty.blogspot.com/
Książka czeka na przeczytanie już od roku. Nie mogę się jakoś za nią zabrać. Chociaż wiem że będzie genialna. :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią sięgnę po tę powieść. Jednak muszę najpierw znaleźć trochę wolnego czasu :P
OdpowiedzUsuńJa będę właśnie zaczynać "Jedwabnika". Nie mogę się już doczekać tej lektury.
OdpowiedzUsuńJa właśnie kończę "Jedwabnika" i mam wrażenie, że jest ciut słabszy niż "Wołanie Kukułki", ale jak na razie cykl oceniam na bardzo na plus! ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie muszę przeczytać słyszałam o niej wiele dobrego, na razie czytałam tylko cykl o Potterze tej autorki i jestem bardzo ciekawa, jak sprawdza się w innych gatunkach :-)
OdpowiedzUsuńJa nie mam Wołania, ale mam Jedwabnika w domu. Mam nadzieje, że mimo tego mogę przeczytać tom 2 i nie są to książki bardzo powiązane :]
OdpowiedzUsuńCzytałam i miło ją wspominam. Choć momentami trochę mnie nudziła... Ale mimo to uważam że to całkiem niezła książka :)
OdpowiedzUsuń"Wołanie kukułki" to wspaniała książka, bardzo mi się podobała. Natomiast "Jedwabnika" nie dałam rady przeczytać... :(
OdpowiedzUsuńNie przepadam za tematyką detektywistyczną/kryminalną, więc nie jest to raczej książka dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPrzybieram się do tej powieści. Kto wie, może uda mi się trafić na nią w bibliotece w tym roku. :)
OdpowiedzUsuńa ja jak zwykle z książkami wartymi uwagi czekam, aż nie pozostanie żadna inna książka na mej półeczce, którą mogę jeszcze przeczytać.
OdpowiedzUsuńmuszę się wreście za nią zabrać. :)
Mam na półce i nie mogę się doczekać kiedy przeczytam!
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w konkursie!
Mam w planach ;) Chociaż słyszałam różne opinie o tej książce to muszę się przekonać czy mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńCzytałam bardzo mi się spodobała - teraz planuję poznać historię z 2 tomu :)
OdpowiedzUsuńZa kryminałami nie przepadam, ale jestem ciekawa jak wyszło to Rowling więc pewnie kiedyś się skuszę ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nie znam, nie czytałam, ale jestem ciekawa.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten tom, ciekawe jak będzie z Jedwabnikiem ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Harry'ego Pottera, ale poza nim, nie zetknęłam się z twórczością J.K. Rowling. Straszny wstyd. Muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
O książkach - okiem Optymistki