Ostatnie posty

Trzy razy ty - Federico Moccia

By 13:00 , ,

Trzy razy ty
Federico Moccia
Tł: Karolina Stańczyk
Trzy metry nad niebem #3
Wydawnictwo: MUZA S.A.
Data premiery: 23.05.2018r.
Stron: 800


Bardzo długo kazał Federico Moccia czekać fanom na zwieńczenie losów bohaterów kultowego Trzy metry nad niebem. Lecz oto jest długo wyczekiwany finał historii, która podbiła serca ludzi na całym świecie. Autor zgotował zakończenie, które wyciśnie niejedną łzę, ale nie będą to niestety łzy wzruszenia a sromotnej porażki pisarza.

Od czasów przedstawionych w Tylko ciebie chcę minęło sześć lat. Z awanturnika i zawadiaki, którym niegdyś był Step niewiele zostało. Udało mu się odnieść sukces, został telewizyjnym producentem i niedługo będzie brał ślub. Gin wybaczyła mu zdradę z Babi i jest gotowa spędzić z nim resztę życia. Wszystko to wygląda wręcz idealnie, jednak Step nie czuje się w pełni szczęśliwy. Babi nie opuściła go do końca. Nieustannie siedzi w jego głowie i wspomnieniach. Nieoczekiwanie, po długiej nieobecności zjawia się, aby wyjawić mu skrywany przez lata sekret. Step będzie zmuszony jeszcze raz przemyśleć swoje wybory. Czy Babi należy już do przeszłości? Czy z Gin łączy go prawdziwa miłość? Z którą z kobiet będzie dane mu spędzić resztę życia? Babi czy Gin?

Trzy razy ty jest świetnym przykładem, jak wygląda lektura, która pisana jest tylko dla uciszenia fanów a na którą autor już po prostu nie miał pomysłu. Bo to, co się tutaj dzieje to istna telenowela. Może nie brazylijska, ale na pewno włoska. Pisarz umieścił tak wiele wątków i nic niewnoszących do fabuły szczegółów, że niestety to co było najpiękniejsze we wcześniejszych tomach mocno się zatraciło. Z każdą kolejną zbędną stroną, z każdym kolejnym opisem dania, które będzie na weselu, filmu, który kiedyś oglądali i ustawienia mebli w łazience tempo akcji zrównuje się z zerem, a finał, mimo że tak pełen emocji nie robi większego wrażenia na czytelniku. Główny wątek miłosny został gdzieś zepchnięty na drugi plan, a zdecydowanie więcej czasu Moccia poświęca pracy Stepa i problemom z nią związanymi. Można odnieść wrażenie, że autor nie potrafi rozstać się z tą historią, dodaje wszystko co mu przyjdzie na myśl, żeby tylko jej nie kończyć, bo jednak 800 stron to zdecydowanie sporo jak na tego typu powieść. 

Poza trójką kluczowych postaci mamy tutaj mnóstwo bohaterów pobocznych, których nie sposób spamiętać. Część poznaliśmy we wcześniejszych tomach i są to ich dalsze losy, ale także sporo jest całkiem nowych charakterów. Moccia postarał się, aby wszystkie wątki zostały domknięte; bohaterowie, którzy na to zasłużyli cieszą się happy end'em, a ci którzy nie - dostali za swoje. Jednak wracając do głównej trójki, próżno szukać w nich tych bohaterów, których czytelnicy pokochali w Trzy metry nad niebem. Step zatracił swój buntowniczy charakter, Babi przestała ulegać naciskom matki i postanowiła zawalczyć o to, czego naprawdę pragnie, a Gin stała się kobieta idealną bez najmniejszej wady. Są to na pewno barwne i budzące zainteresowanie kreacje, ale ta bierność i niezdecydowanie Stepa burzą całą konstrukcję. Moccia zrobił z niego mężczyznę, który nie potrafi dokonać wyboru i nie wie czego chce (a może wie, ale nie umie zrobić tego kroku?). Nie do końca zostają ujawnione jego motywy i przyczyny podejmowania takich, a nie innych decyzji. Szkoda, że z tak świetnej historii skończyło się na: 'nie wiem, którą kobietę wybrać'

Trzy razy ty miało być emocjonującym zakończeniem Trzech metrów nad niebem. Zakończeniem może i było, ale emocji w tym żadnych. Pierwszego tomu, który łamał serca i wyciskał łzy kobiet na całym świecie nic nie przebije. Tutaj możemy zapłakać tylko nad zmarnowanym potencjałem, bo nawet zakończenia dość szybko można się domyślić i kompletnie nie zaskakuje. Nie wiem, czy komukolwiek mogłabym tę książkę polecić. Na pewno jest tylko dla największych fanów losów Babi i Stepa, a nawet i oni raczej poczują się zawiedzeni. Dla mnie ta historia kończy się na pierwszym tomie i taką chciałabym ją zapamiętać. 



Wcześniejsza część:


0 komentarze