Oscar Wilde - Teleny
Autor : Oscar Wilde
Tytuł
: Teleny
Wydawnictwo
: Interwers
Stron
: 238
''.. od momentu, kiedy go po raz pierwszy ujrzałem, czułem, iż zapadnie głęboko w moim sercu. Choć jego oczy nie miały zmysłowego wyrazu, to jednak - ilekroć na mnie spoglądał - czułem, jak krew zaczyna mi płynąć w żyłach.''
Tytułowy Teleny, niezwykle utalentowany pianista i Kamil, chłopak dopiero odkrywający siebie. W książce została ukazana historia romansu tej dwójki widziana oczami Kamila. Chłopak przedstawia swoje przeżycia bliżej nieokreślonemu mężczyźnie.
Rene wprowadza naszego narratora w swój świat, gdzie pożądanie i namiętność górują, a orgie nie są czymś rzadko spotykanym. Kamil opowiada o swojej fascynacji Telenym, jak z dnia na dzień jego miłość staje się silniejsza. Uczucie, które zrodziło się między bohaterami można określić mianem obsesji, jednak historia silnie porusza, jest piękna i magiczna. Emocje mężczyzn zostały skrzętnie nakreślone, trafiające prosto w serce i długo zapadają w pamięć.
Teleny jest powieścią silnie erotyczną, pełną żądzy i pragnień. Dzieło to jest iście kontrowersyjne nawet na dzisiejsze czasy. Chciałoby się powiedzieć jest to książka warta polecenia każdemu - warta polecenia, jak najbardziej, każdemu - niestety nie. Nie jest to utwór dla osób niepopierających związków tej samej płci, które doszukiwałyby się naganności tych relacji.
Autor przedstawia odważnie i skrupulatne sceny erotyczne i co może zaskoczyć były to również niejednokrotnie sceny damsko - męskie. Poza problemem "nielegalnej" miłości Rene i Kamila, możemy poznać ówczesne czasy i społeczeństwo.
Książka nie należy do tej grupy w której akcja mknie w zastraszającym tempie, a co jakiś czas spotyka nas nagły zwrot wydarzeń. Autor tutaj przede wszystkim skupia się na odczuciach bohaterów, pełnych pragnień, przepełniających ich dogłębnie. Pozwala czytelnikowi zatracić się w tej wypełnionej po brzegi erotyzmem i pożądaniem historią. Zachwyca również język, który jest lekki a zarazem bardzo bogaty, prawie że poetycki.
'' Wtedy mieliśmy wrażenie, że tkwimy gdzieś pomiędzy niebem a ziemią i wcale nie zaprzątaliśmy sobie głowy myślami, że wszystko to, co ma początek, musi mieć i koniec. Zmysły stępiały do tego stopnia, że puchowy tapczan, na którym leżeliśmy zdawał się być łóżkiem z chmur. Nawet szmer i pogłos wielkiego miasta zanikł, my przynajmniej go wcale nie słyszeliśmy. Czy możliwe, że ziemia przestała się obracać, a koło czasu stanęło w swym nieustannym biegu? "
Tolerancję wymieniłabym jako pierwszy i najważniejszy aspekt, który trzeba wziąć pod uwagę, gdy chcemy sięgnąć po tą lekturę. Książka jest oczywiście tylko dla osób pełnoletnich i koniecznie otwartych na mniejsze lub większe odmienności. Myślę, że warto ją przeczytać nie tylko ze względu na piękny język czy historię pełną zmysłowej miłości, ale również etykę, zauważyć sposób myślenia i mentalność tamtejszych ludzi, bowiem "Czym innym jest moralność, jak nie przesądem?"
Ocena : 9/10
7 komentarze
Przyznam, że zaciekawiłaś mnie i wybrałaś świetne cytaty. Pewnie sięgnę bo twórczość tego autora chodzi mi po głowie od jakiegoś czasu.
OdpowiedzUsuńKurcz, tak ładnie opisałaś tę książkę, że jestem pewna, że gdyby opisywała miłość pary heteroseksualnej, to na pewno bym po nią sięgnęła. Jednakże trochę przeraża mnie fakt, że miałabym czytać graficzne sceny między mężczyzną, a mężczyzną. Pod tym względem zbytnio tolerancyjna nie jestem.
OdpowiedzUsuńMoże tematyka kolejnej książki bardziej przypadnie mi do gustu? Kto wiem ;) Dodaję do obserwowanych i czekam na więcej!
Pozdrawiam ciepło,
J.
Bardzo lubię literaturę erotyczną, a do tego nie stronię również od książek poruszających temat homoseksualizmu, dlatego widzę, że dobrze, iż od pewnego czasu poszukuję tej pozycji w bibliotece. :)
OdpowiedzUsuńTym razem spasuję - to chyba nic dla mnie.
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ten tytuł. Jako, że yaoi to jeden z gatunków, który czytuję to tu nie mam nic do zarzucenia. Jedynie obawiam się tego, że nie ma innych wydarzeń prócz tej miłości pomiędzy bohaterami. Czy przeczytam? Nie wiem. A to tylko dlatego, że mam za duże stosiki z biblioteki... xD
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemnie mi się czytało twoja recenzję. Również wygląd bloga jest świetny! I Mangus z filmu <3 (Oprócz Simona to jedyny plus tego czegoś co nazywają ekranizacją książki...)
Pozdrawiam!
Aypa
Chyba nie potrafiłabym znaleźć się w świecie wykreowanym przez autora, więc sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńOd dawna planuję sięgnąć po tę książkę, a Twoja recenzja zmobilizowała mnie do intensywnych poszukiwań w bibliotece ;) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuń