Nigdy nie pozwolę ci odejść - Katy Regnery
Nigdy nie pozwolę ci odejść ♥ Katy Regnery ♥ Tł: Kamila Cudzik ♥ Współczesne baśnie #2 ♥ Wydawnictwo NieZwykłe ♥
Data premiery: 05.12.2018 ♥ Stron: 482
Katy Regnery miała ciekawy pomysł, aby swoje powieści oprzeć na znanych i lubianych baśniach, nadając im całkiem nowego charakteru. Jednak sam pomysł to nie wszystko, o czym dość dobrze przekonałam się podczas lektury Weterana, który okazał się bardzo przeciętną książką. Mając na uwadze doświadczenia z pierwszy tomem serii Współczesne baśnie, do retellingu Jasia i Małgosi podchodziłam z mniejszym entuzjazmem. Okazało się, że całkowicie niepotrzebnie, gdyż Nigdy nie pozwolę ci odejść jest zdecydowanie lepszą lekturą niż swoja poprzedniczka.
"W życiu każdego człowieka istnieje taki rodzaj bólu, że gdy go doświadczamy, jesteśmy zdziwieni aż do szpiku kości, że nas nie zabił. Mamy wrażenie, że powinien nas zabić; że nasze serca przestały bić, płuca przestały oddychać, a oczy przestały widzieć. Wszystko powinno się po prostu... zatrzymać. Z bólem tak głębokim i żalem tak wielkim nie powinno się utrzymać przy życiu."
Jak większość z nas pewnie wie, Hansel i Gretel (Jaś i Małgosia) zostali zwabieni do domu strasznej wiedźmy. W powieści Regnery wiedźmy nie znajdziemy, ale jest za to Caleb Foster, który podstępem porywa Griseldę i Holdena. Przebywając trzy lata w piwnicy psychopaty, dzieci stały się dla siebie jedynym oparciem. Dziewczynce w końcu udaje się uciec. Holden jednak pozostaje. Mijają lata a Griselda nie zaprzestaje prób odnalezienia przybranego brata. Gdy przypadkowo spotyka go podczas nielegalnych walk, nie jest pewna, czy w surowym mężczyźnie odnajdzie tego chłopca, który był tak bliski jej sercu. Już po samym opisie można wnioskować, że nie będzie to łatwa historia. I taka nie była. Nigdy nie pozwolę ci odejść to niebanalna powieść, bardzo emocjonalna, która potrafi mocno poruszyć serca czytelników. I gdyby oceniać ją tylko pod tym względem, na pewno otrzymała by niemałą notę. Jednak sposób w jaki została napisana zmuszą mnie do odjęcia kilku punktów. Katy Regnery miesza teraźniejszość z przeszłością ukazując koszmarne sceny, jakich musieli doświadczyć Griselda i Holden przebywając u Fostera. Doskonale rozumiem ten zamysł i był on całkiem trafny, ale pisarka zdecydowanie przesadziła z ilością tych scen, które w zasadzie nie miały żadnego wpływu na główny wątek. Książka jest odrobinę przeładowana i rozciągnięta. Za dużo w niej w kółko powtarzanych tych samych rozważań czy wspomnień, przez co akcja jest, delikatnie mówiąc, wolna.
Tak jak miało to miejsce we wcześniejszej części, tak i tutaj historię poznajemy w trzecioosobowej narracji. Kreacje głównych bohaterów zdecydowanie bardziej przypadły mi do gustu, niż tych poznanych w Weteranie. Zarówno Griselda jak i Holden to postacie z trudną przeszłością, złożone i zapadające w pamięć. Autorka zrzuciła na nich mnóstwo nieszczęść i cisnęła pod nogi wiele kłód, lecz mimo tego nie załamali się i nie poddali. Ale to raczej Holden jest tutaj osobą, która zyskuje naszą sympatię i podziw, bo Griselda to niestety jedna z 'tych' irytujących bohaterek. Szuka dziury w całym, komplikuje na siłę sytuację i odniosłam wrażenie, że autorka zrobiła z niej taką kretynkę, aby móc w jakiś sposób nadać powieści więcej dramatyzmu. A nie było to wcale konieczne, bo przecież historia sama w sobie ma wiele tragizmu. Nie zabrakło również wielu scen erotycznych i całej tej seksualnej otoczki, które dość dobrze podgrzewały atmosferę dodając lekturze sporo pikanterii.
Nigdy nie pozwolę ci odejść mogłoby być książką idealną, ale sposób jej napisana uczynił z niej, co najwyżej, lekturę dobrą. Opisana historia jest trudna, bardzo emocjonalna i potrafiąca wycisnąć łzy. Nie wątpię, że wielu czytelników pokocha ją całym sercem, ale mnie bolała rozleniwiona akcja i zapchanie historii zbędnymi powtórzeniami i nic nie wnoszącymi do fabuły retrospekcjami. Jest lepiej niż w Weteranie, więc jestem bardzo optymistycznie nastawiona na kolejny tom. Mimo wszystko współczesne ukazanie znanych baśni, które prezentuje Katy Regnery w swojej serii bardzo mnie intryguje i nie odpuszczę sobie lektury kolejnej części, która inspirowana jest historią Czerwonego Kapturka.
Tak jak miało to miejsce we wcześniejszej części, tak i tutaj historię poznajemy w trzecioosobowej narracji. Kreacje głównych bohaterów zdecydowanie bardziej przypadły mi do gustu, niż tych poznanych w Weteranie. Zarówno Griselda jak i Holden to postacie z trudną przeszłością, złożone i zapadające w pamięć. Autorka zrzuciła na nich mnóstwo nieszczęść i cisnęła pod nogi wiele kłód, lecz mimo tego nie załamali się i nie poddali. Ale to raczej Holden jest tutaj osobą, która zyskuje naszą sympatię i podziw, bo Griselda to niestety jedna z 'tych' irytujących bohaterek. Szuka dziury w całym, komplikuje na siłę sytuację i odniosłam wrażenie, że autorka zrobiła z niej taką kretynkę, aby móc w jakiś sposób nadać powieści więcej dramatyzmu. A nie było to wcale konieczne, bo przecież historia sama w sobie ma wiele tragizmu. Nie zabrakło również wielu scen erotycznych i całej tej seksualnej otoczki, które dość dobrze podgrzewały atmosferę dodając lekturze sporo pikanterii.
Nigdy nie pozwolę ci odejść mogłoby być książką idealną, ale sposób jej napisana uczynił z niej, co najwyżej, lekturę dobrą. Opisana historia jest trudna, bardzo emocjonalna i potrafiąca wycisnąć łzy. Nie wątpię, że wielu czytelników pokocha ją całym sercem, ale mnie bolała rozleniwiona akcja i zapchanie historii zbędnymi powtórzeniami i nic nie wnoszącymi do fabuły retrospekcjami. Jest lepiej niż w Weteranie, więc jestem bardzo optymistycznie nastawiona na kolejny tom. Mimo wszystko współczesne ukazanie znanych baśni, które prezentuje Katy Regnery w swojej serii bardzo mnie intryguje i nie odpuszczę sobie lektury kolejnej części, która inspirowana jest historią Czerwonego Kapturka.
W serii Współczesne baśnie:
0 komentarze