Ostatnie posty

Filary Świata - Anne Bishop

By 13:00 , , ,


Filary Świata ♥ Anne Bishop ♥ Tł: Marta Weronika Najman ♥ Seria Tir Alainn #1 ♥ Wydawnictwo Initium ♥  
Data premiery: 14.01.2019 ♥ Stron: 524

Anne Bishop to pisarka powieści fantasy, której książki od kilku lat posiadają całkiem spore grono fanów w naszym kraju. Po serii Inni oraz Czarne Kamienie przyszła pora na całkiem (nie)nową trylogię, która zabierze nas do magicznego świata Fae, czarownic i bestialskiej Inkwizycji. Nie dużo stron musiało minąć, aby ta niezwykła rzeczywistość wykreowana przez autorkę całkowicie mnie pochłonęła, a Filary Świata trafiły do grupy tych najlepszych, ulubionych historii. 

"Życie w Tir Alainn jest jak dryfowanie po ogrzewanej promieniami słońca tafli stawu. Kontakty z ludźmi i  ich światem to raczej utrzymywanie się na falach wartkiej rzeki. Pierwsze sprowadza spokój, drugie burzy krew."

Fabuła powieści opiera się na kilku wątkach, które z biegiem czasu splatają losy poznanych bohaterów. Jedną z takich postaci jest Ari - młodziutka czarownica, która została ostatnią żyjącą ze swojego rodu. Dziewczyna przez to kim jest, nie cieszy się sympatią i uznaniem okolicznych mieszkańców wioski. Zbliżające się obchody Letniego Księżyca krzyżuje drogi Ari z potężnymi Fae, którzy przybywają do świata śmiertelników z reguły tylko dla rozrywki. Jednak zaczyna dziać się coś złego. Drogi wiodące do Tir Alainn - ich magicznej krainy i domu, zaczynają zanikać, a jedyny trop jaki ich prowadzi to niejasna wzmianka o Filarach Świata. Czym one są? Rozwiązanie tej zagadki odmieni wszystko. Ale to nie jedyna niespodzianka jaką serwuje Anne Bishop. Nie jest to banalna i przewidywalna historia, dzięki czemu z każdą kolejną stroną mój apetyt na więcej, rósł. Pisarka stworzyła wyjątkowe uniwersum, pełne magii, mistycyzmu i niezwykłych istot. Poza zwykłymi śmiertelnikami przyjdzie poznać nam najpotężniejsze dzieci Matki, czyli Fae, uciskane wiedźmy, przedstawicieli Małego Ludu czy Inkwizytorów zwanych Czarnymi Płaszczami, którzy obrali sobie za cel oczyszczenie ziemi z czarownic. Wszystko to idealnie skomponowane jest w średniowiecznych realiach, nadając historii niemal baśniowego klimatu. Autorka zadbała o największe szczegóły; zaczynając od tego, jak wyglądało zwykłe, codzienne życie, obowiązki domowe, a kończąc na hierarchii w społeczeństwie, ludzkiej mentalności, poglądach i obyczajach, dzięki czemu powieść wypada bardzo wiarygodnie.

W Filarach Świata nie mamy jednej, głównej postaci. Trzecioosobowa narracja naprzemiennie przedstawia losy kluczowych bohaterów, do których możemy na pewno zaliczyć Ari, jej przyjaciela Nealla, ale także Fae - Łowczynię, Światłego i Morag oraz Adolfo - Mistrza Inkwizycji, który pełni tutaj rolę czarnego charakteru. Jestem pod wrażeniem z jaką lekkością pisarce udało się oddać ich osobowości, nie przerysowują przy tym ich portretów. A przy takiej osobie jak Adolfo było ku temu bardzo blisko. Mężczyzna swoimi poglądami sprawiał, że nie raz nóż otwierał mi się w kieszeni. To taki prawdziwy zły bohater, którego nienawidzi się od pierwszych stron. Bardzo przekonująco również wypada społeczność Fae. Pisarka zadbała o to, aby różnili się od ludzi nie tylko swoimi mocami czy wyglądem, ale także usposobieniem, zwyczajami i podejściem do życia. W dziele Bishop nie mogło zabraknąć również wątku romantycznego, który prezentuje się w bardzo ciekawy i nieoczywisty sposób. Mimo że na drodze Ari staje dwóch mężczyzn, to historia nie przytłacza trudnościami dziewczyny w kwestii wyboru tego lepszego. Problematyka uczuciowa nie wybija się na siłę na pierwszy plan, a przyjemnie łączy całą fabułę. Pisarce udało się odnaleźć ten złoty środek, który idealnie równoważy wszystkie elementy historii. 


Filary Świata dobitnie przypomniały mi dlaczego tak kocham powieści fantastyczne. Ta historia pełna magii, tajemnic i świetnych bohaterów sprawiła, że nie mogę doczekać się drugiego tomu. Anne Bishop pokazała, że nie brakuje jej talentu i wyobraźni, a stworzone przez nią uniwersum fascynuje klimatem, autentycznością i dbałością o detale. Podczas lektury nie liczyło się nic innego, a nawet poza nią moje myśli krążyły wokół Tir Alainn. Nie miałam okazji czytać innych książek Bishop, ale jeśli są tak samo dobre, to muszę czym prędzej złapać je w swoje ręce. Rzadko zdarza mi się oceniać powieść na maksymalną ocenę (w 2018r. tylko jedna książka taką dostała), ale Filary Świata bez wahania taką ode mnie otrzymają. To moja nowa literacka miłość, której - mam nadzieję - szybko doczekam kontynuacji.

  

0 komentarze