Ostatnie posty

Zabawka diabła - Matt Richtel

By 18:44 , ,

Tytuł: Zabawka diabła
Autor: Matt Richtel
Wydawnictwo: Akurat
Data wydania: 18.06.2014
Stron: 527





Ludzka pamięć to mechanizm niezwykle skomplikowany, a do tego potrafiący wzbudzić niemałą ciekawość. Nieraz się zastanawiamy co jest powodem tego, że jedna osoba może zapamiętać szczegóły z wielu lat a inna nie pamięta co jadła wczoraj na obiad. Nierzadko spowodowane jest to przeróżnymi zaburzeniami pamięci, które najczęściej mają miejsce w podeszły wieku. Gdy nasze wspomnienia zaczynają niedomagać wykonywanie wielu podstawowych czynności zostaje znacznie utrudnione. Bez dostępu do własnego doświadczenia trudno rozsądnie myśleć i rozmawiać. Taka sytuacja sama w sobie jest niełatwa, a gdy okazuje się, że w naszych wspomnieniach skrywana jest tajemnica, do której inni chcą dotrzeć sprawa komplikuje się podwójnie. Z takimi trudnościami przyjdzie się zmierzyć bohaterom powieści Matta Richtela Zabawka diabła.


Matt Richtel to nie tylko pisarz. To przede wszystkim dziennikarz New York Timesa, który w 2010 roku otrzymał nagrodę Pulitzera. Zabawka Diabła to jego druga powieść, a zarazem pierwszy tom cyklu thrillerów z Natem Idle'em w roli głównej. Mężczyzna jest dziennikarzem śledczym i blogerem. Jak na pismaka przystało potrafi być natarczywy przez co przysparza sobie wrogów. Nat opiekuje się również w miarę możliwości swoją osiemdziesięcioparoletnią babcią, która przebywa w ośrodków dla osób starszych. Gdy pewnego razu podczas spaceru padają strzały okazuje się, że to oni byli ich celem. Mężczyzna stara się usilnie dociec co jest powodem tego ataku i kto za nim stoi. Okazuje się, że Lane Idle cierpiąca na demencje starczą skrywa głęboko w swojej świadomości tajemnice, której ujawnienie może być bardzo nie na rękę pewnym ludziom. Nat trafia w środek afery, która sięga głębiej niż mu się wydawało, a kluczem do rozwiązania zagadki są wspomnienia babci, których wydobycie wydaje się niemożliwe. Jaka to tajemnica i czy Natowi uda się dotrzeć do źródła problemu?

Zabawka diabła to nowatorski thriller technologiczno - medyczny. Ani technologia ani medycyna nie są mi bardzo bliskie, mimo to autorowi udało się przedstawić te elementy historii w bardzo przystępny i zrozumiały sposób. Jednak nie mogę powiedzieć tego odnośnie całokształtu powieści. Mamy tutaj trochę chaosu i zamieszania. Nieraz można się zgubić w narracji. Odniosłam również wrażenie, że potocznie mówiąc ten główny wątek i nagła afera w którą został wciągnięty główny bohater spadła z kosmosu. Nat krok po kroku składa kolejne elementy układanki i idzie mu to nadzwyczaj dobrze. Jak na tak złożone problemy i sytuacje, które mają miejsce w fabule mężczyzna albo ma ogromnego farta (np. odgadują hasło w komputerze) albo jest geniuszem. Samej akcji nie można wiele zarzucić. Jest bardzo szybka i dynamiczna. W każdym rozdziale coś się dzieje, dzięki czemu nie odczuwa się znużenia. Jednak pisarz mógł wykazać się odrobinę większym rozmachem, gdyż fabuła zmierza do finału bardzo prostą ścieżka. Nic mnie w większym stopniu nie zaskoczyło, a sama wielka tajemnica trochę rozczarowuje. Teraz po lekturze książki mogę stwierdzić, że opis na jej okładce nieco mija się z prawdą, a historia w niej zawarta to coś innego niż można oczekiwać. 

Matt Richtel
Główny bohater Zabawki diabła Nat jest również jej narratorem. Przez większość czasu historia przedstawiona jest jego oczami. Charakterystyka postaci wypadła dość poprawie i nie można jej wiele zarzucić. Każda postać została obdarzona konkretnymi cechami, dzięki czemu zbyt ostre byłoby stwierdzenie, że bohaterowie są bezbarwni i płascy. Jednak jest to thriller z elementami sensacji czy kryminału, więc Richtel nie poświęca za wiele uwagi strefie uczuciowej czy psychicznej bohaterów. Nie mamy do czynienia z natłokiem ich przemyśleć czy emocjonalnymi problemami. Drugą główną postacią obok Nata jest jego babcia Lane. Podobało mi się jak autor ją ukazał i jej problemy z pamięcią. Nie wiem na ile jej zachowanie odzwierciedla rzeczywistość, ale wypadło to bardzo realnie i wydaję mi się, że tak może się zachowywać osoba z daleko posuniętą demencją starczą. Lane to miła staruszka, która potrafi swoją osobą wnieść wiele humoru do historii. Również relacje tej dwójki odbiera się bardzo pozytywnie. Momenty w których ta para jest razem są dużo ciekawsze niż osoba Nata sama w sobie. 

Zabawka diabła to dobrze skonstruowany thriller przy którym nie można się nudzić. Jest to jedna z tych książek, które mimo, że potrafią w niektórych momentach irytować czyta się z dużym entuzjazmem. To emocjonująca powieść przeplatająca wątki sensacyjne, techniczno-informatyczne i medyczne. Nie zabraknie mnóstwa akcji i zagadki, którą krok po kroku nasz bohater będzie musiał rozszyfrować. Ja nie zostałam porwana przez dzieło Richtela, zabrakło mi tego 'czegoś', niemniej uważam, że to thriller warty uwagi. Fani spisków i gonitwy głównego bohatera, za odkryciem tajemnicy powinni być zadowoleni. 

 Ocena: 6/10

Za udostępnienie egzemplarza do recenzji dziękuje Business&Culture



Wyzwania: + Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (+3,4cm)

15 komentarze

  1. Bardzo fajna recenzja,zachęcająca do przeczytania ksiązki. Mam nadzieje jednak, że nas demencja nie dopadnie i bedziemy pamiętać wszystko jak byliśmy Afrodytą i Adonisem.. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się, medyczne klimaty to coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mnie zachęciłaś swoją recenzją ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak wpadnie w ręce to czemu nie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Thrillery to gatunek który jest dopiero przede mną, wolałabym ten gatunek zacząć od czegoś bardzo rewelacyjnego.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja chyba też zaryzykuję i się zapoznam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam jeszcze thrillera technologiczno-medycznego. Brzmi niezwykle interesująco. Rozejrzę się za nim...

    OdpowiedzUsuń
  8. A mi niczego nie zabrakło, może dlatego że tego typu książkę czytałam pierwszy raz w życiu. Do teraz pamiętam chaos, jaki zasiała w mojej głowie, a lekkie uczucie zagrożenia zostało mi do dziś ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie czytałam jeszcze żadnej książki tego autora. Chyba czas to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czyli tak trochę średnio to wyszło...

    OdpowiedzUsuń
  11. Będę czytać w nowym tygodniu ;) Ciekawe jak ja ją odbiorę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. 6/10 to nie jest taka zła ocena. Jestem w połowie czytania i jak na razie nie mam żadnej opinii na jej temat. Mam nadzieję, że końcówka to zmieni ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Raczej nie dla mnie ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń