Krąg ognia - Michelle Zink
Tytuł: Krąg
ognia
Autor: Michelle Zink
Seria: Proroctwo sióstr #3
Wydawnictwo: Telbit
Data wydania: 19.03.2012
Stron: 356
Trylogia Proroctwa sióstr całkowicie przypadkowo wpadła w moje ręce. Nigdy wcześniej o niej nie słyszałam, więc tym bardziej zaciekawiła mnie. Starożytne proroctwo, bliźniaczki, które stają przeciwko sobie, tajemnice; trzeba przyznać, że te hasła mocno zachęciły mnie. Niestety pierwszy tom wypada bardzo blado. Sytuacja trochę się poprawia w Strażnice bramy, lecz w dalszym ciągu nie jest to książka od której nie można było się oderwać. Jak zatem prezentuje się zakończenie trylogii? Czy autorka czymś zaskakuje? Czy może jednak utrzymała dalej swój średni poziom?
Krąg ognia jest trzecim a zarazem ostatnim tomem serii Proroctwa sióstr. Lia w dalszym ciągu stara się odnaleźć brakujące Klucze i doprowadzić przepowiednię do końca. Po emocjonujących wydarzeniach z części drugiej główna bohaterka wraca do Londynu. Podczas przyjęcia nieoczekiwanie pojawia się na nim Alice w towarzystwie Jamesa. Jak dziewczyna rozwiąże niezręczną sytuację z byłym chłopakiem? I jaki jest powód przybycia siostry? W niedługim czasie Lia wraz z przyjaciółmi wyruszy na poszukiwanie kamienia, który jest ostatnim, niezbędnym elementem do zamknięcia Bramy. Jednak odnalezienie brakującego elementu nie jest największym problemem. Według proroctwa, aby zakończenie przepowiedni się powiodło konieczna jest współpraca obu sióstr. Główna bohaterka stanie przed ciężkim zadaniem przeciągnięcia Alice na swoją stronę. Czy powinna mieć nadzieję, że przekona siostrę, która stoi po stronie Dusz, aby jej pomogła? Na domiar złego relacje z Sonią i Lusią nie układają się najlepiej. Lia nie może zapomnieć zdrady, a przyjaciółki też nie są szczęśliwe z obecnej sytuacji. Jak główna bohaterka poradzi sobie z tym wszystkim problemami i czy uda się jej doprowadzić przepowiednię do końca wychodząc z tego cało?
Ostatni już tom Proroctwa sióstr zabiera nas ponownie do XIX wieku w którym ma miejsce akcja powieści. Krąg ognia tak jak się spodziewałam nie okazał się wybitną lekturą i nie zaskoczył mnie w żadnym aspekcie. Fabuła w dużym stopniu opiera się znów na podróżowaniu naszej głównej bohaterki z jednego miejsca do drugiego przy czym akcji samej w sobie niewiele w tym jest. Zdarzenia, które mogą na chwile zaabsorbować można zliczyć na palcach jednej ręki, a same zakończenie pozostawia wiele do życzenia. Autorce widać zabrakło fantazji, gdyż finał był tak oczywisty i typowy, że z przewidzeniem go nie powinien mieć problemów nawet dziesięciolatek. Poza tym zostało poświęcone mu za mało uwagi - całe zakończenie mieści się w kilku stronach, a chyba każdy oczekiwał wielkiej, emocjonującej walki. Również wydaje mi się, że trylogia zyskałaby wiele, gdyby pisarka poświęciła więcej uwagi drugiej siostrze. Alice jest praktycznie przez cały i drugi i trzeci tom nieobecna. Pojawia się epizodycznie może dwa razy, a to stanowczo za mało aby poznać ją i spojrzeć na proroctwo z jej perspektywy. Dziewczynie została przyklejona łatka czarnej owcy, która jest odpowiedzialna za całe zło świata, ale tak na prawdę nic o niej nie wiemy; jakie motywy nią kierują oraz dlaczego postąpiła tak a nie inaczej. Przez to jej działania mogą wydawać się nielogiczne i niezrozumiałe. Nie za wiele tutaj atrakcyjnych zwrotów akcji. Historia toczy się raczej spokojnym tempem, jednak jest w bardzo dużym stopniu przewidywalna. Zabrakło mnogości wątków; schemat fabuły zarysowany jest prostą kreską od linijki i nie schodzi z tej linii ani odrobinę.
Charakterystyka postaci nie wypadła bardzo źle, ale do doskonałości również wiele brakuje. Postać Lii nie pozwala do końca polubić tej historii, a że mamy tutaj do czynienia z narracją pierwszoosobową jest to jeszcze bardziej odczuwalne. Z tomu na tom moja sympatia do głównej bohaterki malała, aż w Kręgu ognia przybrała niską wartość. Lia jest po prostu nudna, mało ciekawa i nijaka. Autorka usilnie chciała przedstawić dogłębnie uczucia, zmartwienia i przemyślenia dziewczyny, ale nadmierne powtarzanie tego z czasem męczyło. Wiemy, że Lii jest trudno, że znalazła się w trudnej sytuacji lecz wystarczy to napisać raz czy dwa i każdy to będzie wiedział. Gdy powtarzane jest to po raz dwudziesty to tylko irytuje a nie wnosi nic nowego do lektury. Reszta bohaterów wypada dość blado. Autorka przestawiła ich bardzo powierzchownie. Również Dimitr stracił trochę swojego blasku. Teraz widziałam go tylko jako chłopaka, który stoi nieustannie przy boku Lii i na wszystko jej przytakuje. Pisarka odrobinę za dużo czasu poświęciła ich związkowi, który nie wzbudza żadnych większych emocji, gdyż oczywiste jest, że Dimitr jest całkowicie oddany. Tak jak wspominałam wcześniej szkoda, że autorka tak zminimalizowała postać Alice bo ona mogła namieszać w tej powieści w dobrym tego słowa znaczeniu.
Krąg ognia utrzymuje w podobnym stopniu poziom dwóch poprzednich tomów. Nie jest to idealne zakończenie, aczkolwiek trudno było tego oczekiwać. Pisarka dość ładnym, lekki piórem zabiera nas do XIX wiecznego Londynu, gdzie mamy szanse zmierzenia się z pradawnym proroctwem. Nie jest to historia doskonała, wiele można jej zarzucić. Jednak to dość miła, beztroska lektura, która możne dostarczyć odrobiny rozrywki. Nie zostałam wciągnięta w mroczne tajemnice, nie zżyłam się z bohaterami i nie zatęsknię za nimi. Za miesiąc zapomnę o całej trylogii. Czy warta jest przeczytania? Myślę, że niekoniecznie.
Ocena: 5/10
3. >Krąg ognia<
Wyzwania: + Czytam fantastykę + Book Lovers + Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (+2,4cm)
21 komentarze
Za taką ocenę to raczej nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńJa chyba również się nie skuszę na tę serię. Jakoś niespecjalnie mnie zaciekawiła.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nie słyszałam o serii i sama nie wiem. Z opisu wydaje się ciekawa, ale po recenzji niespecjalnie mnie zachęca do sięgnięcia po pierwszą część.
OdpowiedzUsuńTeż zawsze kończę serie, nawet jak są niezbyt udane. Gratuluję, że przebrnęłaś, a teraz pora na coś cudownego ;) Co masz w planie?
OdpowiedzUsuńLubię dokańczać serię bo mimo wszystko zakończenie zawsze trochę ciekawi. Rozpoczęłam już lekturę 'Zabawki diabła' więc czuję, że tym razem będę zadowolona.
UsuńDokładnie mam tak samo. Jak czytać serię, to już do końca. Choć pamiętam, że raz zrobiłam wyjątek, czytając powieść Libby Bray. Nie dało się dociągnąć do końca:)
UsuńMi nie sprawia problemu przerwanie serii, gdy ta mnie nie fascynuje. Chociaż gdy to zrobię, to gdzieś tam w środku ciekawość zżera co by było dalej ;)
UsuńNie znam tej serii, ale jakoś nie wygląda apetycznie :)
OdpowiedzUsuńMam mieszane uczucia, widzę, że ostania część nie zachwyca.... Teraz i tak raczej się na nią nie zdecyduję, mam dużo książek na półkach , które czekają na przeczytanie :)
OdpowiedzUsuńKiedyś zastanawiałam się nad sięgnięcia po tą serię, dobrze, że wytykasz w niej błędy, nie mniej jednak sądzę, że i tak się kiedyś za nią wezmę, bo przecież nie wszystkie książki muszą być arcydziełem.
OdpowiedzUsuńA ja nadal za serię podziękuję ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej serii, ale do tej pory nie miałam szans, aby się z nią zapoznać. Jednak szczerze mówiąc jakoś specjalnie mnie do niej nie ciągnie.
OdpowiedzUsuńhttp://w-krainie-slow.blogspot.com/
Ojej, kiepska ocena. Zauważyłam, że bardzo często ostatnie tomy serii nie są tak dobre jak pierwsze. To powoduje brak zachęty do całej serii.
OdpowiedzUsuńChoć Twoje oceny całego cyklu nie są zbyt wysokie, zastanawiam się czy nie sięgnąć po "Siostry" :)
Ocena, niestety nie powala, więc chyba dam sobie spokój.
OdpowiedzUsuńMam całą trylogię, ale jeszcze nie zdążyłam zabrać się za nią i chyba nieprędko to uczynię, bowiem mam teraz w planach inne książki, które chce na cito poznać.
OdpowiedzUsuńW przyszłości może przeczytam, ale ocena niska :D
OdpowiedzUsuńJa tam porzucam serie, jeśli już mnie nie wciągają, podziwiam zatem twoją wytrwałość. ;) A trzeba przyznać, że zapowiadało się ciekawie, bliźniaczki-antagonistki, fajny motyw.
OdpowiedzUsuńnie czytałam ich jeszcze... ale napewno nadrobie :)
OdpowiedzUsuńz pewność wszystkie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńZaokrągliłam liczbę obserwujących ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka może i fajna, ale nie znam poprzednich części, więc się wstrzymam.
Chętnie bym przeczytała tę książkę;) muszę się skusić
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie www.naturalnemetody.blogspot.com