Ostatnie posty

Srebrny łabędź - Amo Jones

By 13:00 , , ,

Srebrny łabędź
Amo Jones
Elite Kings Club #1
Wydawnictwo: Kobiece
Data premiery: 16.02.2018r.
Stron: 336



Wiele mamy gatunków i rodzajów książek, i różne względem nich oczekiwania. Sięgając po powieści typowo rozrywkowe nie powinniśmy nastawiać się na ambitne czy wymagające historie, ale nawet mimo to możemy zostać dość mocno zawiedzeni. Srebrny łabędź to lektura po którą powinieneś sięgnąć tylko wtedy, gdy nie wymagasz większego sensu w fabule, lubisz podenerwować się na brak logiki czy brak mózgu głównej bohaterki.  

Nastoletnia Madison jest dziewczyna z bogatego domu. Po skandalu w jej życiu, który sprawił, że trafiła na języki ludzi, dziewczyna przeprowadza się i trafia do nowej, prywatnej szkoły. Tam dość szybko dowiaduje się, że miejscem rządzi Elite Kings Club - paczka chłopaków, którzy rozsiewają wokół siebie grozę i tajemniczość. Dziewczyna wpada w oko ich przywódcy Bishopowi, ale nie może odrzucić wrażenia, że chłopcy jej nienawidzą. Tylko dlaczego? Uzyskanie na to pytanie odpowiedzi będzie niezwykle trudne.   

Największą i zarazem chyba jedyną zaletą tej powieści jest jej tajemniczość i klimat niepewności jaki wokół siebie roztacza. Poznajemy zagadkowy Elite Kings Club, ale o co w jego istnieniu chodzi już nie bardzo. Autorka wprowadza coraz więcej dziwnych sytuacji i niedomówień, które wzbudzają zainteresowanie. W międzyczasie wraz z Madison poznajemy zapiski z tajemniczej książki, które rzucają nieco światła na tę niejasną historię. Dzięki temu dość szybko można dodać dwa do dwóch i domyślić się, dlaczego chłopcy z Elite Kings Club nieustannie kręcą się wokół głównej bohaterki. Pomysł na kluczowy wątek wcale nie tak zły jak niestety jego wykonanie. Z każdą kolejną stroną fabuła coraz bardziej śmieszy swoją absurdalnością i bezsensownością. Nie trzeba daleko szukać - już na pierwszych stronach Madison dowiaduje się, że wraz z ojcem i jego nową żoną zamieszka z nimi także jej syn, o którego istnieniu jakimś cudem nikt jej nie powiedział. Dalej mamy porwania, zastraszanie, czyli sytuacje, które normalny człowiek by zgłosił chociażby na policję. Oczywiście główna bohaterka po takich wydarzenia po pięciu minutach przechodzi do porządku dziennego i rozmawia ze swoimi oprawcami jakby nigdy nic. Takich niedorzecznych sytuacji jest całe mnóstwo. Warto jeszcze dodać, że Srebrny łabędź to także dosadny erotyk. Nie brakuje pikantnych scen erotycznych, czy wulgarnych odzywek. Mimo że nie mam problemu z takim słownictwem w literaturze, to odniosła wrażenie, że w tym przypadku Jones przesadziła. Wulgarność i seksizm aż wylewają się z tej książki. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że pisarka stara się nam pokazać, że przecież nie ma w tym nic złego, bo chłopcy są piękni i bogaci, a Madison jest zauroczona Bishopem.  

Wisienką na torcie w tym całym absurdzie zwanym Srebrnym łabędziem jest kreacja głównej bohaterki. Jest ona chodzącą sprzecznością. Głupszej dziewczyny trudno szukać. Madison mówi o sobie, że jest nieśmiała i trudno nawiązuje przyjaźnie, a fabuła pokazuje całkiem coś innego. Już pierwszego dnia znajduje przyjaciółkę w szkole, a kilka dni później następną. Do tego jest pyskata i ordynarna. Nie wiem w którym miejscu szukać jej nieśmiałości. Dodatkowo w jej zachowaniu trudno dostrzec logikę czy sens. Świetnym przykładem tego są sytuację, które przedstawiłam wyżej. Dziewczyna jest osobą, która nie myśli mózgiem, a inną częścią ciała między nogami. Widzi tylko to jacy chłopcy są piękni i podniecający. Jest traktowana jak śmieć i wyzywana, a nie przeszkadza jej to za chwile iść z jednym z nich do łóżka. Z reszta bohaterów nie jest wcale lepiej. Wszystkie tematy rozmów obracają się wokół seksu. Pisarka dość lekko podchodzi do tego tematu, bo jej bohaterów nie blokują żadne hamulce. Wszyscy tutaj śpią bądź całują się ze wszystkimi. Nie ma żadnej przyzwoitości. Istna moda na sukces. 

I wiecie co? Chętnie sięgnę po drugą część, bo dawna żadna książką nie rozbawiła mnie tak swoją niedorzecznością. Jestem ciekawa jakimi jeszcze nonsensami zaskoczy mnie autorka. Nie polecam nikomu brać tej powieści na poważnie. Jeśli już ją czytać, to chyba tylko w formie komedii. Już sama dedykacja daje do myślenia, że coś tutaj może być nie tak. I niestety te obawy się potwierdzają.


Książkę tę dedykuję historiom,
które potrafią człowieka tak zerżnąć,
że aż trzeba potem zapalić.
To właśnie jedna z takich historii.

0 komentarze