Ostatnie posty

Dziesięć poniżej zera - Whitney Barbetti

By 13:00 , , ,

[Przedpremierowo]

Dziesięć poniżej zera
Whitney Barbetti
Wydawnictwo: NieZwykłe
Data premiery: 28.03.2018r.
Stron: 303


W czasach, gdy na każdy temat napisano już setki jak nie tysiące książek wykazanie się czymś niespotykanym jest praktycznie niemożliwe. Ale gdy mamy do czynienia z taką książka jak Dziesięć poniżej zera, wszystko przestaje mieć znaczenie, bo huśtawka emocji jaką nam funduje jest istną perełką. 

Parker nosi na swoim ciele blizny - pamiątki ataku psychopaty, którego nie pamięta. Dziewczyna całkowicie się wycofała, wiedzie życie samotniczki, na niczym i na nikim jej nie zależy. Gdy dostaje nietypowego smsa, jeszcze nie wie, że spotkanie z nieznajomym chłopakiem kompletnie odmieni jej życie. Everett stara się sprawić, aby Parker zaczęła coś czuć i korzystała z życia, bo jemu nie jest to dane. Chłopak umiera, a swoje ostatnie dni chce w pełni wykorzystać. Jak te przypadkowe spotkanie wpłynie na ich życie? Czy Parker poradzi sobie z demonami przeszłości, które mocno zdusiła w sobie? 

Fabuła na pierwszy rzut oka wydaje się bardzo pospolita. Podobne wątki możemy spotkać w wielu powieściach typu New Adult i nie ma się oszukiwać, że autorka dotknęła tematów, których nikt nigdy nie pokazał, bo tak nie jest. Ale im dalej zagłębiamy się w treść, tym więcej jej atutów poznajemy. Dziesięć poniżej zera to historia o życiu i śmierci, oprawiona świetnym romansem. Dwójka głównych bohaterów stoi niejako po przeciwnych stronach barykady - ona żyje, ale jej życie to pusta egzystencja pozbawiona uczuć i radości, on - stara się wykorzystać swój czas do końca, zanim zabierze go choroba. Książka pełna jest uniwersalnych prawd i przemyśleń budząc przy tym szczere emocje. Jestem nią zachwycona, oczarowana i zauroczona. Pisarka z niebywałą lekkością ukazuje dość trudną historię, tak umiejętnie splatając wątki, że uczucie realności nie odstępuje nas na krok. Z każdą następną stroną okrywane są kolejne informacje, rzucające nowy blask na sytuację. Ale wszystko to sprowadza się do emocjonującego finału, który może wycisnąć niejedną łezkę. Od samego początku wiadomo, że opcje są dwie, i są one tak samo prawdopodobne. Ja nie trafiłam ze swoim typem, ale wcale nie jest mi z tym źle. Zakończeniu, które otrzymujemy nie możemy nic zarzucić.


Chciałabym, żeby takie postacie, jakie spotykamy w Dziesięć poniżej zera można częściej zaleźć w książkach. Kreacja Parker jak i Everetta jest doskonała. Posiadają bogate osobowości, które aż zdumiewają swoją autentycznością. Parker, która początkowo nie budzi naszej sympatii biernością i wycofaniem, potrafi być uparta i pokazać cięty język. Para wpływa na siebie i przemiany jakie w nich zachodzą wywołują uśmiech na twarzy. Bo właśnie to jest w tym najpiękniejsze, że bohaterowie potrafią zmieniać się pod wpływem wydarzeń, a przy tym nie trafić swojej naturalności. Mimo że oboje mają za sobą trudne doświadczenia, to są tacy sami jak my, popełniają błędy, ulegają chwili, dzięki czemu zżycie z nimi nie stanowi żadnego problemu. Nic złego nie mogę powiedzieć również o wątku romantycznym, który był po prostu uroczy. Przekomarzania, słowne docinki i humorystyczna otoczka skradły moje serce. Między Parker i Everettem iskrzy od samego początku, jednak oboje znajdują się w takim momencie swojego życia, że nie po drodze im miłość i związek. Ale jak dobrze wiemy, miłość nie wybiera czasu ani godziny. 



Dziesięć poniżej zera to wyjątkowa opowieść o dwójce młodych ludzi, którzy szybko zostali naznaczeni przez okrutny los. Berbetti zachwyca świetnymi portretami psychologicznymi głównych postaci oraz bogactwem emocji i uczuć. Książkę można niewątpliwie określić mianem wartościowej czy ambitnej, która niesie przesłanie. Pisarka przekazuje nam cenne myśli i rady dotyczące życia, aby korzystać ze wszystkiego co nam oferuje, a nie przepuszczać je przez palce bez zaangażowania. Dziesięć poniżej zera nie może odpuścić sobie żaden fan romansów i New Adult. Przygotujcie się na mega dawkę wzruszeń, miłości oraz humoru. 

0 komentarze