Spętani przeznaczeniem - Veronica Roth
Spętani przeznaczeniem
Veronica Roth
Tł: Michał Zacharzewski
Naznaczeni śmiercią #2
Wydawnictwo: Jaguar
Data premiery: 23.05.2018r.
Stron:470
Dzięki wielkiemu sukcesowi Niezgodnej, Veronica Roth stała się rozpoznawalna na całym świecie. Teraz próbuje wkupić się w nasze łaski nową dylogią, której finałowy tom reklamowany jest hasłem 'Najlepsza powieść Veroniki Roth'. Czy autorka, która już niejednokrotnie pokazała, że posiada niebywale bogatą wyobraźnię i talent do kreowania nowych światów wspięła się na wyżyny swoich możliwości? Jeśli tak, to jej wyżyny nie są niestety zbyt wysokie.
Spętani przeznaczeniem, jako że są bezpośrednią kontynuacją Naznaczonych śmiercią, zbierają swoje wątki w tym samym miejscu, gdzie pozostawił je tom pierwszy. Cyrze i Akosowi udało się uciec z Voa, ale to wcale nie koniec ich problemów. Lazmet Noavek, który dotąd był uznany za zmarłego, powraca aby przejąć kontrolę nad całą planetą. Wojna między Thuvhe a Shotet wydaje się nieunikniona. Czy Cyrze i Akosowi uda się ją powstrzymać, zanim rozpęta się na całego? Jak ukształtuje się ich uczucie w świecie, w którym rządzi los?
Dawno nie czytałam książki po której skończeniu towarzyszyłoby mi uczucie tak wielkiego zmarnowania potencjału. Już przy recenzji pierwszego tomu pisałam, jak bardzo podoba mi się świat wykreowany przez autorkę, mimo że nie był do końca dopracowany. W Spętanych przeznaczeniem nie zmienia się to zbyt mocno. Roth przybliża nam kolejne planety nowej, nieznanej galaktyki. Stworzona przez nią rzeczywistość zachwyca pomysłowością, rozmachem i rozwiązaniami. Tajemniczy nurt, który rządzi tym światem oraz nadaje unikalne zdolności ludziom budzi zainteresowanie oraz chęć poznania. Jednak czym jest nawet najlepsze uniwersum, gdy akcja kuleje? Pisarka postawiła na takie samo rozwiązanie, jak we wcześniejszej części - w pierwszej połowie książki praktycznie nic się nie dzieje, mamy do czynienia jedynie z mnóstwem opisów. Dopiero druga połowa oferuje wydarzenia, które wzbudzą jakieś emocje oraz zainteresowanie. Jednakże w ogólnym rozrachunku Spętani przeznaczeniem wypadają fabularnie dosyć słabo. Zwroty akcji nie są takimi zwrotami jakimi by się chciało, bo są po prostu przewidywalne, jak zresztą cała książka. Roth niczym nie zaskoczyła. Poszła po najmniejszej linii oporu, utartymi szlakami, mimo że świat jaki stworzyła dawał ogromne pole do popisu.
Bohaterów można zaliczyć do pozytywnych elementów powieści, chociaż nie skradli mojego serca. Autorka stworzyła dosyć ciekawe i barwne portrety głównych postaci, ale także tych drugoplanowych. W Spętanych przeznaczeniem w przeciwieństwie do tomu pierwszego mamy poza narracją Cyry i Akosa, również Cisi oraz Eijeha. Umożliwiło to niewątpliwie spojrzenie na fabułę z szerszej perspektywy oraz uczestnictwo w większej ilości wydarzeń, których i tak było stanowczo za mało. Dwójka głównych bohaterów nie do końca postępowała logicznie i tak jakby się tego oczekiwało. Nie rozumiałam czemu Akosa nie zainteresowało jego pochodzenie, gdy już na początku pierwszego tomu dowiedział się kilku ciekawych rzeczy o sobie. Tak samo zresztą jak Cyra, gdy jej brat zdradził jej istotne rodzinne fakty. Ta bierność kluczowych postaci w stosunku do własnej osoby kłóciła się z ich charakterami i zaangażowaniem jakie prezentowali w innych sytuacjach. Na domiar złego, żeby nie było zbyt pięknie, Roth odrobinę napięła stosunki w związku głównej pary. Jest to dość częsty ruch, żeby trochę pokomplikować i ubarwić lekturę, ale gdy powody takiego konfliktu są sensowne i wiarygodne, a tutaj niestety spadły one jakby z kosmosu na siłę wydumane.
Czy Spętani przeznaczeniem są najlepszą książką Veroniki Roth? Raczej nie. Z małą przewagą, ale jednak! Pierwszy tom był lepszy. Poziom obu część jest bardzo równy; osoby które zakochały się w Naznaczonych śmiercią nie powinny poczuć się zawiedzione kontynuacją, a komu się nie podobała wcześniejsza część, ten nie polubi i tej. Autorka wykreowała cudowny świat, którego poznawanie pobudza niesamowicie wyobraźnię, a sugestywne opisy są zdecydowanie mocną zaletą dzieła Roth. Jednak rozciągnięta akcja, mało zaskakujące zwroty wydarzeń i oczywisty finał sprawiają, że zakończenie dylogii jest co najwyżej lekturą przeciętną. Jednak jest tutaj zawarte wszystko to, co w dzisiejszych czasach młodzieżowy hit musi mieć - jest walka ze złym systemem, bohaterowie, którzy jako jedyni mogą go pokonać, mamy buntowników, negocjacje, zagrożenie wojną, zdrady, intrygi oraz oczywiście kuszący wątek romantyczny. Ta historia mimo wszystko będzie się sprzedawać.
Spętani przeznaczeniem, jako że są bezpośrednią kontynuacją Naznaczonych śmiercią, zbierają swoje wątki w tym samym miejscu, gdzie pozostawił je tom pierwszy. Cyrze i Akosowi udało się uciec z Voa, ale to wcale nie koniec ich problemów. Lazmet Noavek, który dotąd był uznany za zmarłego, powraca aby przejąć kontrolę nad całą planetą. Wojna między Thuvhe a Shotet wydaje się nieunikniona. Czy Cyrze i Akosowi uda się ją powstrzymać, zanim rozpęta się na całego? Jak ukształtuje się ich uczucie w świecie, w którym rządzi los?
Dawno nie czytałam książki po której skończeniu towarzyszyłoby mi uczucie tak wielkiego zmarnowania potencjału. Już przy recenzji pierwszego tomu pisałam, jak bardzo podoba mi się świat wykreowany przez autorkę, mimo że nie był do końca dopracowany. W Spętanych przeznaczeniem nie zmienia się to zbyt mocno. Roth przybliża nam kolejne planety nowej, nieznanej galaktyki. Stworzona przez nią rzeczywistość zachwyca pomysłowością, rozmachem i rozwiązaniami. Tajemniczy nurt, który rządzi tym światem oraz nadaje unikalne zdolności ludziom budzi zainteresowanie oraz chęć poznania. Jednak czym jest nawet najlepsze uniwersum, gdy akcja kuleje? Pisarka postawiła na takie samo rozwiązanie, jak we wcześniejszej części - w pierwszej połowie książki praktycznie nic się nie dzieje, mamy do czynienia jedynie z mnóstwem opisów. Dopiero druga połowa oferuje wydarzenia, które wzbudzą jakieś emocje oraz zainteresowanie. Jednakże w ogólnym rozrachunku Spętani przeznaczeniem wypadają fabularnie dosyć słabo. Zwroty akcji nie są takimi zwrotami jakimi by się chciało, bo są po prostu przewidywalne, jak zresztą cała książka. Roth niczym nie zaskoczyła. Poszła po najmniejszej linii oporu, utartymi szlakami, mimo że świat jaki stworzyła dawał ogromne pole do popisu.
Bohaterów można zaliczyć do pozytywnych elementów powieści, chociaż nie skradli mojego serca. Autorka stworzyła dosyć ciekawe i barwne portrety głównych postaci, ale także tych drugoplanowych. W Spętanych przeznaczeniem w przeciwieństwie do tomu pierwszego mamy poza narracją Cyry i Akosa, również Cisi oraz Eijeha. Umożliwiło to niewątpliwie spojrzenie na fabułę z szerszej perspektywy oraz uczestnictwo w większej ilości wydarzeń, których i tak było stanowczo za mało. Dwójka głównych bohaterów nie do końca postępowała logicznie i tak jakby się tego oczekiwało. Nie rozumiałam czemu Akosa nie zainteresowało jego pochodzenie, gdy już na początku pierwszego tomu dowiedział się kilku ciekawych rzeczy o sobie. Tak samo zresztą jak Cyra, gdy jej brat zdradził jej istotne rodzinne fakty. Ta bierność kluczowych postaci w stosunku do własnej osoby kłóciła się z ich charakterami i zaangażowaniem jakie prezentowali w innych sytuacjach. Na domiar złego, żeby nie było zbyt pięknie, Roth odrobinę napięła stosunki w związku głównej pary. Jest to dość częsty ruch, żeby trochę pokomplikować i ubarwić lekturę, ale gdy powody takiego konfliktu są sensowne i wiarygodne, a tutaj niestety spadły one jakby z kosmosu na siłę wydumane.
Czy Spętani przeznaczeniem są najlepszą książką Veroniki Roth? Raczej nie. Z małą przewagą, ale jednak! Pierwszy tom był lepszy. Poziom obu część jest bardzo równy; osoby które zakochały się w Naznaczonych śmiercią nie powinny poczuć się zawiedzione kontynuacją, a komu się nie podobała wcześniejsza część, ten nie polubi i tej. Autorka wykreowała cudowny świat, którego poznawanie pobudza niesamowicie wyobraźnię, a sugestywne opisy są zdecydowanie mocną zaletą dzieła Roth. Jednak rozciągnięta akcja, mało zaskakujące zwroty wydarzeń i oczywisty finał sprawiają, że zakończenie dylogii jest co najwyżej lekturą przeciętną. Jednak jest tutaj zawarte wszystko to, co w dzisiejszych czasach młodzieżowy hit musi mieć - jest walka ze złym systemem, bohaterowie, którzy jako jedyni mogą go pokonać, mamy buntowników, negocjacje, zagrożenie wojną, zdrady, intrygi oraz oczywiście kuszący wątek romantyczny. Ta historia mimo wszystko będzie się sprzedawać.
Wcześniejszy tom:
Inne książki Veroniki Roth:
0 komentarze