Królowa cieni - Sarah J. Maas
Królowa cieni
Sarah J. Maas
Szklany tron #4
Wydawnictwo: Uroboros
Data wydania: 02.06.2016r
Stron: 848
Z seriami jest tak, że albo wystarczająco mocno zniechęca nas w pierwszym tomie, że nie sięgniemy po następne. Lub wręcz przeciwnie. Każda kolejna część to dla nas łakomy kąsek na którego widok cieknie nam ślinka. Nie będzie tajemnicą, że od pierwszej książki pokochałam twórczość Maas. Z tomu na tom mój apetyt znacznie wzrastał. I gdy sądziłam, że autorkę znam na tyle dobrze, że już mnie nie zaskoczy, ona robi to w dalszym ciągu.
Królowa cieni to czwarty z kolei tom przygód słynnej zabójczyni. Dziewczyna wraca do Adarlanu lecz już nie jako Celaena, a Aelin - królowa podbitego Terrassenu. Pogodzona z własnym dziedzictwem musi zmierzyć się z bezwzględnym królem, ale także mroczną mocą, którą ma po swojej stronie. Przed nią zadanie bardzo trudne do wykaonania, ale Aelin zrobi wszystko aby chronić bliskich. Czy uda się jej ocalić Doriana? Czy znajdzie sposób, aby uwolnić magię? Tego wszystkiego dowiemy się w Królowej cieni.
Szklany tron to zdecydowanie seria cechująca się tendencją wzrostową. Królowa cieni to jeszcze więcej emocji, akcji, walk i.. treści. Na ponad ośmiuset stronach Maas przestawia szalenie ciekawą i zajmującą historię dziewczyny dążącej do ocalenia przyjaciół, ale także całej krainy przed okrutnym władcą. Dzięki wielowątkowości i zmianie perspektywy, powieść nie nudzi mimo sporej objętości i daje możliwości poznania wydarzeń z różnych stron. Historia naszpikowana jest nieoczekiwanymi zwrotami akcji, intrygami i scenami podnoszącymi ciśnienie krwi. Autorka sprawnie podtrzymuje napięcie i wprowadza czytelnika w niepowtarzalny, magiczny klimat. Tak jak miało to miejsce we wcześniejszym tomie, tak i tutaj, pisarka po mistrzowsku prowadzi fabułę. Wątki idealnie się ze sobą zgrywają tworząc doskonałą całość. Jestem bezustannie zauroczona twórczością Maas, która wzbudza we mnie całą paletę przeróżnych uczuć.
Sarah J. Maas pokazała już wcześniej, że świetnie radzi sobie z kreacją bohaterów. W Królowej cieni nie zabraknie poznanych wcześniej postaci, ale także spotkamy kilka nowych, które całkiem sporo wniosą do fabuły. Na największe uznanie jednak zasługuje ukazanie przez autorkę wewnętrznej przemiany Celaeny/Aelin, ale także innych osób. Nikt już nie jest tą samą osobą, którą był w Szklanym tronie. Przeżyte wydarzenia, dramaty i tragedie znacząco wpłynęły na ich osobowości. Aelin to bohaterka z którą na prawdę się zżyłam. Kibicowałam i dopingowałam. Pisarka postanowiła dorzucić także coś dla romantycznych dusz. Pojawia się miłosny wątek, który skradł moje serce. Przedstawiony jest w bardzo subtelny i delikatny sposób. Zdecydowanie nie gra tutaj pierwszych skrzypiec. Uczucie rodzi się stopniowo, powoli. Na pewno część czytelników może być nie do końca uszczęśliwiona jego przebiegiem, ale mam przeczucie, że w kolejnym tomie autorka rozwinie go znacznie mocniej.
Królowa cieni to powieść z którą koniecznie trzeba się zapoznać, jeśli ma się za sobą już wcześniejsze tomy. Szklany tom to pełna magi i przygód seria, w której od samego początku jestem zakochana. Czwarta część jest jeszcze lepsza od swoich poprzedniczek. Pobudza wyobraźnię, zachwyca emocjami i rozwojem wydarzeń. To historia pełna poświęcenia, walki, oddania ale także odrobiny humoru czy miłości. Jedna z lepszych pozycji młodzieżowej fantastyki, jakie dane było mi czytać. Szczerze polecam i szykuję się na to, czym znów zaskoczy mnie autorka w Imperium burz.
0 komentarze