Wiem o tobie wszystko - Claire Kendal
Wiem o tobie wszystko
Claire Kendal
Wydawnictwo: Akurat
Data wydania: 18.02.2015
Stron: 414
Książki dotyczące stalkingu nie uginają półek w księgarniach. Jest to problem o którym nie mówi się dużo. Wielu w dalszym ciągu kojarzy go tylko z popularnymi osobistościami. W rzeczywistości dotyczy coraz częściej zwykłych ludzi, w szczególności kobiet. Sytuacja nie jest łatwa - twoje słowo przeciwko słowu stalkera. Bez dowodów policja jest bezradna. Ciężko wyobrazić sobie jak może czuć się osoba osaczona, jeśli samemu się tego nie doświadczyło. W swojej debiutanckiej powieści Claire Kendal stara się pokazać ten problem oczami ofiary. Czy jej się to udało? Chyba nie do końca.
Clarissa popełniła ogromny błąd wpuszczając Rafe'a do swojego świata. Na dodatek spędziła z nim noc, której nie pamięta za sprawą wina z dodatkiem nieznanego środka, który jej zaserwował. Wykorzystana przez mężczyznę stara się o tym zapomnieć, jednak on nie odpuszcza. Zaczyna ją osaczać, prześladować i nękać. Z dnia na dzień sytuacja wygląda coraz gorzej, aż Clarissa zaczyna obawiać się o własne życie. Stara się ze wszystkich sił go ignorować, ale jak długo to może trwać? W międzyczasie śledzimy również przebieg rozprawy sądowej w której główna bohaterka bierze udział zasiadając w ławie przysięgłych.
Tematyka stalkingu jest niewątpliwie świetnym materiałem na thriller. Świetnym - o ile fabuła będzie intrygująca i trzymająca w napięciu do samego końca, a w tym przypadku tak nie jest. Wiem o tobie wszystko miało być wstrząsającym thrillerem psychologicznym, ale daleko mu do tego. Nic tutaj wstrząsającego nie znajdziemy. To raczej mocniejsza powieść obyczajowa, która przedstawia nam klasyczny obraz stalkingu. Fabuła przebiega bardzo prostolinijnie opierając się ciągle na tych samych działaniach Rafe'a. W dobie internetu i wysoko rozwiniętej technologii liczyłam na coś więcej, niż tylko podrzucanie listów pod drzwi. Autora nie wykazała się zbyt duża inwencją twórczą - nic nas nie zaskakuje. Wprowadzenie wątku pobocznego dotyczącego rozprawy sądowej nie wzbogaca powieści w dużym stopniu. Historia ta jest mało ciekawa, nie wnosi nić do głównej sprawy i można mieć odczucie, że znalazła się tam tylko po to, aby czymś zapełnić strony. Bo niestety, mimo ponad czterystu stron niewiele doświadczymy tutaj akcji, a wynudzić się jak najbardziej możemy.
Pierwsze strony wprowadzają istny chaos w naszych głowach. Zalewają nas informacje, który nie wiadomo jak ugryźć. W dużym stopniu spowodowane jest to wprowadzeniem przez Kendal dwóch rodzajów narracji. Pierwsza to dziennik Clarissy pisany w pierwszej osobie czasu teraźniejszego, w którym zwraca się bezpośrednio do swojego prześladowcy. Druga to najbardziej popularna trzecioosobowa narracja, w której bezstronny obserwator przedstawia nam sprawę sądową jak i zwykłe życie głównej bohaterki, gdy nie ma przy niej Rafe'a. Sporo kart upłynęło zanim udało się oswoić z tym specyficznym sposobem prowadzenia fabuły. Widać jasno jaki autorka miała w tym zamysł - za pomocą dziennika chciała dać możliwość czytelnikowi utożsamić się z Clarissą. Jednak coś nie zaskoczyło. Przeskoki z jednej narracji na drugą utrudniały lekturę i wciągnięcie się w historię. Odbioru całej powieści nie ułatwia także dość toporne pióro Kendal. Brakowało mi tej lekkości, która sprawia, że kolejne strony przerzucają się same. Pisarka zdecydowanie za dużo uwagi poświęca na opisy nieistotnych drobiazgów, przez co, tego czego najbardziej oczekują czytelnicy (dialogów, akcji) jest za mało.
Stalking to prześladowca, czyli świetna okazja ukazania portretu psychologicznego takiej osoby. Jednak i w tym przypadku autorka nie za wiele pokazała. Rafe stosuje podręcznikowe zagrywki, jest nieugięty i - wydawać by się mogło - szalony. Szkoda, że Kendal nie dała szansy dogłębnie go poznać, jego motywów, przeszłości czy czegokolwiek, aby można wywnioskować skąd u niego takie zachowanie. Clarisse na szczęście poznajemy lepiej towarzysząc jej w codziennych sytuacjach. Jednak pomysł autorki na zrobienie z niej ofiary, która za taktyką obrała traktowanie Rafe'a jak powietrze, nie wyszedł na dobre książce. Przez to główna bohaterka to taka typowa sierotka, która nie broni się w żaden sposób, a warto dodać, że to prawie czterdziestoletnia kobieta(!). Zabrakło pazura, który nadałyby więcej emocji ich spotkaniom.
Wstrząsający thriller psychologiczny - tak głosi opis, niestety nie tym razem. Wiem o tobie wszystko to dość poprawna powieść obyczajowa, ale słaby thriller. Autorka poruszyła ciekawy temat, ale zabrakło tutaj akcji, emocji i polotu. Monotonna i przewidywalna fabuła sprawiają, że wielokrotnie możemy poczuć się znudzeni. Liczyłam na wciągającą, psychologiczną grę, nieoczekiwane zwroty wydarzeń i odczucie na własnej skórze emocji ofiary. Niestety się nie doczekałam. Jedyny powód jaki mogę wymienić, aby sięgnąć po debiut Kendal to ku przestrodze. Autorka pokazuje, że nawet osoba, która wydawać by się nam mogła całkiem normalna, może okazać się szalonym prześladowcą. Warto zawsze dobrze się zastanowić komu zaufamy, bo los jaki spotkał Clarisse na pewno nie jest odosobnionym przypadkiem.
Wyzwania: +Klucznik
0 komentarze