Ostatnie posty

Pocałunek Gwen Frost - Jennifer Estep

By 00:16 , , , ,

Autor : Jennifer Estep
Tytuł : Pocałunek Gwen Frost
Seria : Akademia Mitu #2
Wydawnictwo : Dreams
Stron : 304







Mieliśmy okazję poznać dotyk Gwen, teraz przyszła kolej, aby poznać jej pocałunek. Pierwszy tom Akademii Mitu wzbudził we mnie mieszane uczucia. Książka posiada dość znaczące wady, ale z drugiej strony zainteresowała mnie do tego stopnia, aby sięgnąć po jej kontynuację. Jak wypada Pocałunek Gwen Frost w porównaniu z jego poprzednikiem? Czy autorka pokazała coś nowego? Sprawdźmy.
Drugi tom Akademii Mitu w dalszym ciągu skupia się na tytułowej Gwendolyn Frost - cygance, która posiada wyjątkowy dar. Dziewczyna po tragicznej śmierci matki trafia do akademii, aby rozwijać swoje moce. Szkoła do której została zmuszona chodzić nie jest zwykła szkoła. Przeznaczona jest właśnie dla potomków legendarnych wojowników takich jak wikingowie, spartanie czy amazonki. Po znaczących wydarzeniach w bibliotece i narażeniu się żniwiarzom chaosu dziewczyna musi teraz jeszcze bardziej uważać i pozostać czujna. Dodatkowo zostali przydzieleni jej spartanie - w tym Logan - którzy mają szkolić Gwen w walce. Rozpoczyna się dla niej drugi rok nauki w akademii. Jak co roku zgodnie z tradycją uczniowie wyjeżdżają w góry na narty. Jednak zimowy festyn nie okaże się taką sielanką jaką początkowo miał być. Ewidentnie ktoś próbuje pozbyć się dziewczyny. Czy żniwiarze chaosu podążyli za nią aż do kurortu? I czy uda się Gwendolyn w końcu zapomnieć o Loganie?

Zacznę od myśli, która pojawiła się w mojej głowie już na samym początku lektury Pocałunku Gwen Frost, a mianowicie podobieństwa do innej książki. Inna seria, która opiera się na unikalnej akademii? również drugi tom? uczniowie wyjeżdżają w góry na narty? Główna bohaterka spotyka tam tajemniczego chłopaka? Jeśli pomyślałeś akademia wampirów to trafiłeś. Nie wiem czy autorka wzorowała się na serii Mead, ale podobieństwo było bardzo duże. Jednak przechodząc do samych wydarzeń nie mogę powiedzieć, że się nudziłam bo tak nie było. Akcja miała dość dobre tempo, była płynna w bardzo podobnym stylu jak tom pierwszy. Aczkolwiek autorka nie wyzbyła się wad, o których wspominałam przy Dotyku Gwen Frost. W dalszym ciągu jest mnóstwo powtórzeń. Miałam wrażenie, że pani Estep uważa swoich czytelników za ludzi z zaburzeniem pamięci. Co kilka stron przypominałam nam na czym polega dar Gwen, co się wydarzyło kilka stron wcześniej czy inne podobne informacje, które każdy dobrze pamięta. Również w dalszym stopniu książka jest bardzo przewidywalna, chyba nawet bardziej niż pierwsza część. Od razu wiedziałam jak się potoczy akcja i kto za tym wszystkim stoi. Nie byłoby to tak widoczne gdyby pisarka sama sobie nie szkodziła dając nam tak oczywiste wskazówki, które trudno ze sobą nie powiązać.  

Wątek romantyczny, który w "Dotyku..." nie przemówił do mnie do końca teraz podobał mi się bardziej. Byłam skłonna czasami uwierzyć Gwen, że kocha Logana. Ale tylko czasami. Jednak w myśl zasady najlepszym sposobem na niespełnioną miłość jest nowa miłość, dziewczyna próbowała wdrożyć ją u siebie. Z jakim skutkiem? no cóż, nie będę zdradzać. Mimo to, że Gwen i Logan nie są parą i nie było typowych, ckliwych scen romantycznych to ich relacje były na takiej bajkowej zasadzie księżniczka w opałach i książę, który zawsze ją ratuje z opresji. Główna bohaterka może i nie była typową ofiarą losu, widać, że dojrzała od pierwszej części, lecz zdarzały się jej wpadki. Stała się odważniejsza i pewniejsza siebie. Potrafiła niejednokrotnie otwarcie powiedzieć to co miała na myśli. Jednakże nie rozumiałam do końca jej toku myślenia. Dziewczyna w jednej chwili zastanawia się czy może sama gdzieś pójść i nie będzie miał okazji jej nikt zaatakować, co wskazuje że jest rozsądna i odczuwa realność zagrożenia po czym za kilka godzin jest skłonna iść z nieznajomym chłopakiem do lasu w nocy. Może to była chwilowa słabość, ale jednak brakuje konsekwencji w jej charakterze. Postać Logana również przeszła przemianę tylko w odróżnieniu od głównej bohaterki raczej w zła stronę. W poprzednim tomie dał się poznać jako niegrzeczny chłopak z wojowniczym charakterem, a teraz jakby te cechy go opuściły. Stał się taki bezbarwny. Najrozsądniejszą osobą z tej całej paczki wydaje się Daphne, która niejednokrotnie musi mówić Gwen co ma zrobić.

Wplecenie mitologii w powieść uważam zawsze za ciekawy zabieg. Bardzo lubię mity przeróżnego pochodzenia i chętnie dowiaduje się o nich czegoś nowego, jednak tutaj za dużo o nich nie poczytałam. Tak naprawdę można zapomnieć wielokrotnie, że serii ma coś wspólnego z mitologią. W pierwszej części było to dużo bardziej odczuwalne, tutaj niestety nie. Autorka rzuciła kilka nazw bogów, reszta to powtarzanie w kółko faktów które już znamy. Na plus jest na pewno to, że Estep nie skupiła się na tylko na jednej mitologii i dostajemy mieszankę z różnych zakątków świata - mitologię grecką, rzymską czy nordycką. 

Ciężko mi powiedzieć czy Pocałunek Gwen Frost przebiją Dotyk Gwen Frost. Oba tomy Akademii Mitu są na tym samym poziomie i dostaną ode mnie taką samą ocenę. Styl autorki nie zmienił się, w dalszym ciągu mamy do czynienia z lekkim, młodzieżowym językiem, który sprawia, że książkę czyta się bardzo szybko. Osoby, które zapoznały się z pierwszym tomem i przypadł im do gustu mogą sięgać po kolejny, nie powinny się czuć zawiedzione. A ja w sama w najbliższym czasie sięgnę po trzecią część Akademii Mitu, aby odkryć jakie to tajemnice skrywa Gwen Frost.
    
Ocena : 6/10

Seria Akademia Mitu :

0.5 First Frost
1.5 Halloween Frost
2.  >Pocałunek Gwen Frost<
3.  Tajemnice Gwen Frost
4.  Wina Gwen Frost
4.5 Spartan Frost
5.  Midnight Frost

12 komentarze

  1. Nie ukrywam, ta seria kusi mnie od dłuższego czasu, ale na razie nie mam jak sięgnąć po pierwszy tom :<
    Jeszcze chyba trochę poczekam, aż uda mi się za nią zabrać.
    Pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
  2. lubię takie książki, więc na pewno kiedyś po nie sięgnę (serię)

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę muszę przeczytać. Piękne okładki tak swoją drogą. Nie wiedziałam, że aż tyle części jest O.o :D

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gwen Frost jeszcze przede mną. Okładki tych książek są niesamowite. :D Choć twoja ocena za wysoka nie jest, to i tak mam ochotę przekonać się na własnej skórze, ile warta jest ta seria. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z chęcią przeczytałabym tą serię, tym bardziej, że są nawiązania do mitologii - A to jest mój konik! :D Mam nadzieję, że w najbliższym czasie będzie pierwsza część w mojej bibliotece ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Sama nie wiem, może spróbuję przeczytać pierwszą część i najwyżej nie sięgnę po kolejne :) W razie czego dopiszę serię na listę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta książka jest już za mną :) Lubię tę serię :)
    Pozdrawiam Natalia Z

    OdpowiedzUsuń
  8. Ta część była słaba, ale następna jest lepsza ;)

    weronine-library.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Widzę ,że kolejną książeczkę przeczytałaś :) , tylko ja tak nie mam czasu , by w końcu coś poczytać ?!

    OdpowiedzUsuń
  10. Przyznam, że ciekawi mnie ta seria, ale nie mam czasu na rozpoczynanie nowego cyklu. Najpierw muszę nadrobić zaległości z innymi seriami, które zostawiłam w połowie.

    OdpowiedzUsuń
  11. nie czytałam jeszcze pierwszej części, ale jakoś nie ciągnie mnie do tej serii :)

    OdpowiedzUsuń