Za sceną - Olivia Cunning
Tytuł
: Za sceną
Seria
: Ich noce #1
Wydawnictwo
: Amber
Stron
: 304
Literatura erotyczna to specyficzny gatunek. Czym mają się różnić od siebie te wszystkie książki jeśli ich meritum jest właśnie erotyka? Chociażby nie wiadomo jak autor się starał w tej kwestii ciężko o coś nowego. Jednak na samych scenach intymnych daleko się nie zajedzie. Ważne jest tło i fabuła, która czymś wyróżni daną pozycję spośród innych, których teraz tak dużo po słynnym Greyu. Czy dzieło Cunning miesza się z tłumem pustych erotyków , czy może wybija się nad innymi w swojej kategorii?
Pięciu zachwycających chłopaków, jedna gorąca kobieta i płomienny romans. Akcję swojej książki autorka umieściła w świecie muzyki. Poznajemy heavymetalowy zespół Sinners, który jest głównym punktem całej serii. Każdy tom skupia się na innym członku zespołu. Ze sceną jest pierwszą częścią cyklu koncentrującą się na Brianie, głównym gitarzyście Sinnersów. Historia rozpoczyna się w momencie w którym poznajemy Myrnę, panią seksuolog wykładającą na uniwersytecie. W trakcie jednej z konferencji zauważa w hotelowym barze członków jednego ze swoich ulubionych zespołów - Sinnersów. Korzystając z okazji przysiada się do nich, i tak właśnie zostanie wciągnięta w świat z którego nie będzie tak łatwo się wyrwać.
Sięgając po tę pozycję byłam nią bardzo zaintrygowana, ze względu na to, że skupia się na gwiazdach rocka. Trzeba przyznać, że połączenie erotyku z takim tematem jest dość osobliwe, nie spotkałam się z innymi lekturami o podobnym charakterze. Bardzo przypadł mi do gustu ten pomysł i wykonanie okazało się nie najgorsze. Autorka pomysłowo wszystko powiązała, a niebanalne tło jakim były koncerty, fanki, podróże autokarem czyli życie gwiazd dodało książce bardzo dużo świeżości. Za sceną jest erotykiem więc sceny erotyczne posiada i to w bardzo dużej ilości. Jednak wydaje mi się, że słowo 'erotyk' w tym przypadku to trochę za mało i nie oddaje tego wszystko co ma miejsce w dziele Cunning. Sięgając po przygody Sinnersów trzeba być przygotowanym na wszystko. Nie ma tutaj mowy o grzecznym seksie. Mam on bardzo otwarty charakter, a na grupowe zabawy też się znajdzie miejsce. Jednak same opisy omawianych scen wyszły pisarce bardzo dobrze. Było barwnie, ciekawie, niemonotonnie, co ważne nie czułam się nimi zniesmaczona, a jeszcze ważniejsze udało się autorce obejść bez wulgaryzmów. Nie było tak, że nie było ich wcale, jednak jeśli już się pojawiały to najczęściej przy zwykłych rozmowach. A potyczki słowne członków grupy, klimat w zespole i charakter więzi, który był między chłopakami to coś co mi się podobało najbardziej z całej książki. Ze sceną przepełnione jest humorem, śmiesznymi gagami i zabawnymi dialogami.
Usiadł i przewiesił nogi przez krawędź łóżka. Potarł dłonią twarz.
- Która godzina?
- Koło siódmej, chyba.
- Siódmej rano? - Położył się i przykrył kołdrą. - Wracaj do łóżka, Myrno. Od trzech lat nie widziałem siódmej rano na zegarku.
Kreacja bohaterów zasługuje na duży plus. Członkowie zespołu są świetni. Każdy na jest swój sposób inny. Autorka obdarzyła ich charakterystycznymi cechami, dzięki czemu postacie są wyraziste i ciekawe. Brian, gitarzysta zespołu wydaje się być najporządniejszym z członków, jeśli można któregoś z nich tak nazwać. Gdy poznawał Myrnę był w trakcie zapijania smutków po kolejnym rozstaniu z dziewczyną. Mimo, że kobiety lgną do niego nie ma szczęścia w miłości. Ciągnie je do niego tylko jego sława, a nie miłość. Myrna wydaje się ani odrobinę nie pasować do świata chłopaków. Porządna, piękna seksuolog po ciężkich przejściach z przeszłości twardo stąpa po ziemi. Nie ma zamiaru się już nikim wiązać na stałe. Tak różne osobowości okazały się ciekawą mieszkanką i stanowili interesującą parę. Podobało mi się również, że wbrew pozorom to nie Brian rządził w tym związku. Myrna była można rzec samcem alfa, a nie skrytą dziewczynką, która mdleje czy rumieni się co chwilę. Również reszta chłopaków zasługuje na uwagę i bardzo się cieszę, że kolejne tomy będą opowiadać o każdym z nich po kolei. Osobiście najbardziej zainteresował mnie biseksualny Trey, drugi gitarzysta i to po tom z jego udziałem w roli głównej najchętniej bym sięgnęła.
Sama fabuła jest raczej słaba, ale jest, więc w tego typu książkach to już jakiś sukces. Nic nas tutaj nie zaskoczy i chyba każdy z nas bez czytania wie, jak Za sceną się kończy. Niektóre wątki były za bardzo naciągane, a wydarzenia nie współgrały ze sobą do końca. Było trochę tak, że bohaterowie co innego mówili, wydawało się, że znamy postawę tej osoby (mam na myśli tylko Briana, wśród innych tego nie zauważyłam) po czym autorka naginała tak zdarzenia czy fakty, aby dodać określone wydarzenie, chociaż one absolutnie na pasowało, ani do historii, ani do bohatera, który wydawał się inna osoba. Może to było zamierzone i miało nam pokazać, że jednak nie jest do końca taką osobą jaką się wydawał, jednak wyszło to odrobinę za sztucznie. Mimo wymienionych wyżej wad fabuły miała ona również pozytywne strony. Autorka poruszyła dwa ciekawe tematy w swojej powieści. Jednym z nim są groupies, czyli fanki gotowe na wszystko dla swoich idoli. Cunning w interesujący sposób pokazała ich tok myślenia i przekonanie, że na prawdę wieżą w to, że kochają gwiazdy. Drugim aspektem jest to jak postrzegamy ludzi przez pryzmat wyglądu. Pod swoim scenicznym wizerunkiem członkowie zespołu są zabawnymi, zwykłym facetami, spragnionymi nieraz miłości, którym czasem brakuje tak zwykłych rzeczy jak domowe jedzenie. Osoba, która jest ubrana w tzw. metalowym stylu, mająca tatuaże, kolczyki wcale nie musi być zbirem czy kryminalistą, a jednak w podświadomości części ludzi takie przeświadczenie istnieje.
Za sceną jest całkiem przyjemnym erotykiem i jeśli ktoś szuka książki z tego gatunku z interesującymi charakterami to dzieło Cunning nada się idealnie. Książka jest oczywiście +18 lat, jak nie więcej, zatem dorosłym czytelniczkom, bo nie sądzę żeby jakikolwiek mężczyzna się skusił polecam ją. Muzyczny świat i zespół Sinners są największymi atutem tej serii. Stałam się fanką chłopaków i więzi, która między nimi jest. Ciekawi mnie, jak potoczą się dalej losy chłopców, więc po kolejną część chętnie sięgnę. Tak na koniec dodam jeszcze, że zespół Sinners skojarzył się z Avenged Sevenfold(A7X), które bardzo bardzo lubię. Kluczowym elementem stał się dla mnie kapelusz, który książkowy Brian, jak i gitarszyta A7X chętnie noszą poza tym on też ma na imię Brian. Pojawiło się jeszcze kilka innych podobieństw, ale czy słusznie ich ze sobą kojarzę, tego nie wiem.
Ocena : 6/10
Seria Ich noce :
1. >Za sceną<
2. Ostra gra
3. Gorący rytm
4. Mocne uderzenie
5. Double time
6. Sinners at the altar
Wyzwania:
+ Book Lovers
+ Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (+2,2cm)
16 komentarze
czytałam ogrom erotyków i nie jest to mój najlepszy gatunek.
OdpowiedzUsuńW związku z tym, że obserwujesz mojego bloga K JAK KSIĄŻKA http://kjakksiazka.blogspot.com chciałam Cie poinformować, że przeniosłam się na adres
http://peronczwarty.blogspot.com
Będzie mi ogromnie miło, jeśli będziesz nadal zaglądać do mnie i mnie obserwować, nie chciałabym stracić czytelników. Pozdrawiam serdecznie
To raczej nic dla mnie :P
OdpowiedzUsuńwarto czasami spróbować nowego gatunku ;) Mówiłam ,że czekam na ta recenzję i się doczekałam :) Ale okładki są .. ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam:) jak na erotyk mi sie podobała
OdpowiedzUsuńTak tą okładkę fajnie wstawiłaś, że wygląda jakby tors należał do pana z nagłówka, he he :-P
OdpowiedzUsuńErotyków nie tykam, nie moja bajka ;-)
Hah, nawet tego nie zauważyłam. :D
UsuńTym razem spasuję, to raczej nie mój gust :)
OdpowiedzUsuńJa z góry pasuję, nie lubię erotyków :P
OdpowiedzUsuńErotyki lubię, więc chętnie poznam tę książkę.
OdpowiedzUsuńmoże kiedyś się rozejrzę za tą książką
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, nie lubię erotyków, ale polska okładka przyciąga i Twoja recenzja zachęca, ostatnio czytałam trochę książek z tego gatunku i jak na razie mam dość, ale może za jakiś czas:D
OdpowiedzUsuńWitaj!
OdpowiedzUsuńChciałabym Cię serdecznie zaprosić do udziału w moim autorskim czytelniczym wyzwaniu pt. KLUCZNIK.
W skrócie - polega ono na czytaniu książek posiadających zaproponowane comiesięczne kluczniki, czyli hasłs-klucze.
Szczegóły tutaj: http://recenzjeami.blogspot.com/2014/03/wyzwanie-czytelnicze-klucznik.html
Pozdrawiam
A ja chyba podziękuję za książkę jak i za całą serię - nie przepadam za erotykami ;)
OdpowiedzUsuńJest u mnie na półeczce Must Read ;) Bardzo ciekawi mnie ta książka ;)
OdpowiedzUsuńseria o Sinnersach do górnolotnych nie należy, ale drogie Panie (i Panowie) nie o to chodzi :) Jest zabawnie, gorąco i jak na ten nurt naprawdę nieźle. Proszę tylko nie czytać nieoficjalnych tłumaczeń :)
OdpowiedzUsuńFajna recenzja, podoba mi się sposób, w jaki przedstawiasz książki.
Czytalam. Trochę za dużo "mokrych cipek" i " twardych fiutow", ale za to zajebisty humor, niektóre dialogi miedzy chłopakami z zespołu poprostu powalają na łopatki...
OdpowiedzUsuń