Imperium wampirów - Clay & Susan Griffith
Autor : Clay & Susan
Griffith
Seria : Imperium wampirów #1
Wydawnictwo : Amber
Data wydania : 02.08.2011
Stron : 342
Skojarzenia ze słowem wampir można mieć bardzo różne. Pod wpływem fali popularności tych stworzeń w ostatnich latach dla jednych stały się elementem pożądanym w literaturze, dla innych szeroko omijanym. Wraz z biegiem czasu postacie te emulowały z krwiożerczych, mrocznych potworów do bardzo ludzkich, dobrych stworzeń. Czy zatem można jeszcze w tej tematyce pokazać coś nowego, oryginalnego co nie będzie pustą opowiastką o zakochanym wampirze? okazuje się, że tak.
Sam tytuł Imperium wampirów nie sugeruje nam, że będzie to coś dobrego. Nawet największego fana tych stworzeń, takiego jak ja może zniechęcić. Chyba lepszym zabiegiem byłoby zostawienie oryginalnego tytułu powieści który brzmi The Greyfriar i jest równoznaczny z imieniem jednego z głównych bohaterów. Dzieło Griffithów zabiera nas w świat, gdzie żądzą wampiry. Ujawniły się wiele lat temu i po wielkiej bitwie zapewniły sobie dominację. Tytułowy Greyfriar to legendarny bohater, który w przebraniu walczy z wampirami w obronie ludzkości. Poznajemy go, gdy przybywa na ratunek księżniczce Adele. Kobieta jest następczynią tronu Ekwatorii i czeka ją ślub, który połączy ostatnie dwa królestwa ludzi w walce z wampirami. Pomagając księżniczce rozpocznie się wspólna podróż Greyfriara i Adele po zniszczonej i zawładniętej przez wampiry Europie północnej.
Na duże uznanie zasługuje świat który stworzyli autorzy. Od Wielkiej Rzezi, która dała zwycięstwo wampirom minęło 150 lat. Przez to wydarzenie postęp technologiczny się spowolnił w konsekwencji czego ludzkość dalej korzysta z dobrodziejstwa pary i żelaza. Obraz wampira odbiega od tego, który znamy z najnowszych powieści. Te tutaj są mroczne, krwiożercze i chętnie zabijają ludzi. Na pewno dużo bliżej im do Lestata niż Edwarda. Elementy steampunkowe, które możemy dostrzec zostały w bardzo udany sposób przedstawione i dokładnie dopracowane. Książkę trudno zakwalifikować do jednego gatunku, a na pewno paranormal romance nie jest tym do które pasowałaby najbardziej. Oczywiście czerpie odrobinę z niego jednak wątek romantyczny nie gra głównej roli, jest tylko subtelnie zaznaczony. Imperium wampirów posiada elementy różnych dziedzin co daje dość nowatorski efekt końcowy, bowiem wampiry w steampunkowej odsłonie są dość rzadko spotykane. Autorzy obrazowo i ciekawie przedstawiają nowy świat, nie brakuje barwnych opisów i emocjonujących scen walki. A tych jest wiele. Krew się leje, ludzie i wampiry ginąc co tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że książka mogłaby mieć wielu zwolenników wśród płci męskiej. Wieloletni konflikt, walka o władzę, intrygi i spiski - tym właśnie jest wbrew pozorom Imperium wampirów.
Państwo Griffith stworzyli ciekawych, żywych bohaterów. Każdy z nich był inny, nie byli płascy czy sztuczni. Bez problemu można było jedną postać odróżnić od drugiej na podstawie jej stylu bycia. Greyfriar jako tajemniczy wojownik i Adele jako odważna księżniczka idealnie odegrali swoje role. Jednak poznajemy ich w większości poprzez ich czyny. Narracja nie obfituje w przemyślenia, troski czy dylematy postaci. Sprawiło to niestety, że ciężko było mi się z nimi utożsamić czy zżyć. Akcja pędzi na urwanie karku, niewiele jest momentów w których czytelnik może trochę odpocząć. Narracja trzecioosobowa pozwala nam brać udział w walce ze wszystkich stron, jednak punkt widzenia bardzo często się zmienia. Nie są to tylko rozdział, ale prawie każdy akapit. Nie zawsze to korzystnie wpływa na odbiór tekst. Pióro państwo Griffith nie można wiele zarzucić. Piszą bardzo poprawie, obrazowo i lekko. Widać w utworze w większości męską rękę co obrazuję fabuła nastawiona na akcję z niewielką dozą romansu. Nie brakuje również wielu dość krwawych i mało przyjemnych scen, co sprawia, że książka nie jest przeznaczona dla bardzo młodych czytelników.
Jak wspominałam wcześniej wątek romantyczny jest, ale w tak niewielkim stopniu, że bez problemu można by go wyciąć i niewiele by się zmieniło w powieści. Jeśli ktoś sięgając po tę książkę oczekuje wielkiej zakazanej miłości, czułych słówek, deklaracji miłości czy nieśmiałych gestów to się niestety zawiedzie. Nic takiego nie ma tutaj miejsca. Miłość dwójki głównych bohaterów rodzi się bardzo powoli, poprzez wspólne trudne przeżycia zbliżają się do siebie co sprawia, że wszystko wypada bardzo realnie i naturalnie. Zwracając uwagę na tekst na okładce 'zakazana miłość w samym środku wielkiej wojny ludzi i wampirów' trzeba uznać, że jest bardzo mylny. Nastawia nas, że owa miłość gra tutaj pierwsze skrzypce a tak nie jest.
Imperium wampirów jest lekturą, która na pewno wielu zaskoczy. Jest to całkiem inne spojrzenie na wampiry, które powinno zadowolić każdego czytelnika który szuka czegoś innego w tej konwencji. Nie jest to powieść tylko dla fanów romansów paranormalnych. Można ją polecić każdemu fanowi fantastyki, który docenia walory steampunku. Dzieło państwa Griffith wywarło na mnie pozytywne wrażenie i z wielką przyjemnością sięgnęłabym po kontynuację wojny wampirów z ludźmi jednak nie będzie mi to dane. Wydawnictwo nie planuje wydać reszty trylogii, a szkoda.
Ocena : 7/10
Trylogia Imperium wampirów:
1. Imperium wampirów
(The Greyfriar)
Susan & Clay Griffith |
Jak wspominałam wcześniej wątek romantyczny jest, ale w tak niewielkim stopniu, że bez problemu można by go wyciąć i niewiele by się zmieniło w powieści. Jeśli ktoś sięgając po tę książkę oczekuje wielkiej zakazanej miłości, czułych słówek, deklaracji miłości czy nieśmiałych gestów to się niestety zawiedzie. Nic takiego nie ma tutaj miejsca. Miłość dwójki głównych bohaterów rodzi się bardzo powoli, poprzez wspólne trudne przeżycia zbliżają się do siebie co sprawia, że wszystko wypada bardzo realnie i naturalnie. Zwracając uwagę na tekst na okładce 'zakazana miłość w samym środku wielkiej wojny ludzi i wampirów' trzeba uznać, że jest bardzo mylny. Nastawia nas, że owa miłość gra tutaj pierwsze skrzypce a tak nie jest.
Imperium wampirów jest lekturą, która na pewno wielu zaskoczy. Jest to całkiem inne spojrzenie na wampiry, które powinno zadowolić każdego czytelnika który szuka czegoś innego w tej konwencji. Nie jest to powieść tylko dla fanów romansów paranormalnych. Można ją polecić każdemu fanowi fantastyki, który docenia walory steampunku. Dzieło państwa Griffith wywarło na mnie pozytywne wrażenie i z wielką przyjemnością sięgnęłabym po kontynuację wojny wampirów z ludźmi jednak nie będzie mi to dane. Wydawnictwo nie planuje wydać reszty trylogii, a szkoda.
Ocena : 7/10
Trylogia Imperium wampirów:
1. Imperium wampirów
(The Greyfriar)
2. The rife walker
3. The kingmakers
Wyzwania:
+ Czytam fantastykę
+ Book Lovers
+ Paranormal romance
+ Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (+2,1cm)
Wyzwania:
+ Czytam fantastykę
+ Book Lovers
+ Paranormal romance
+ Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (+2,1cm)
18 komentarze
Chyba się skuszę na nią. Ciekawie ją opisałaś więc może być to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPo co wydawać 1 tom, jak się nie planuje kolejnych wydać, szok, ja zawsze muszę mieć wszystkie tomy, więc nie wiem czy jest sens czytać, a z Twojej recenzji brzmi to wszystko ciekawie :D
OdpowiedzUsuńPo co wydawać coś, czego nie ma się zamiaru kontynuować? Jak mnie to drażni... Szkoda, bo lubię historie o wampirach - i te ckliwe i te ostre :)
OdpowiedzUsuńCzegoś takiego szukam, innego spojrzenia na wampiry. Sięgnęłam ostatnio po "Miasteczko Salem", ale nie do końca mnie usatysfakcjonowało. Już sobie notuję ten tytuł.
OdpowiedzUsuńMam już powoli dosyć historii o wampirach , jednak czasami chętnie poczytam i jeśli zapowiada się tak jak opisałaś to będzie to zdecydowanie zaskakująca książka !
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością przeczytałabym jakąś książkę, z innym spojrzeniem na wampiry, tym bardziej, że z Twojej recenzji wynika, że książka zapowiada się świetnie.
OdpowiedzUsuńTaka niekonsekwencja wydawnictw jest irytująca. Z twojej recenzji wynika, że książka interesująca, jednak nie mogę się jakoś na nią zdecydować.
OdpowiedzUsuńSą wampiry będzie przygoda ^^ Jako miłośniczka książek z tematyką wampiryczną, z chęcią sięgnę po tą powieść, choć trochę ubolewam, że jest mało wątku romantycznego :3
OdpowiedzUsuńOstatnio widziałam na wyprzedaży, szkoda, że nie sięgnęłam ;/
OdpowiedzUsuńAmber często urywa serie po jednym tomie dosłownie. To nieszanowanie czytelników ;/
OdpowiedzUsuńOtóż to!
UsuńNiestety w kwestii dokańczania serii Amber to chyba najgorsze wydawnictwo :/ mam kilka książek rozpoczynających cykle, lub pierwszy i drugi tom i chyba się nie doczekam żeby dokończyć serie.
UsuńMoże się skuszę; brzmi ciekawie:)
OdpowiedzUsuńCo prawda wampirów mam po dziurki w nosie, ale Twoja recenzja i zapowiedź o tym, że w imperium mamy prawdziwych przedstawicieli tego gatunku, a nie boskich wegetarian mnie zaciekawiły. Kupuję tę pozycję! ;)
OdpowiedzUsuńTytuł, a tym bardziej okładka nie zachęca, wampiry też mi się już znudziły i muszę być pewna książki tego typu, żeby się za nią zabrać, na razie tą sobie odpuszczę:D
OdpowiedzUsuńTematyka wampirów stała się jedną z moich ulubionych. Z chęcią przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńshelf-of-books.blogspot.com
Zgłaszam, że postanowiłam spróbować tłumaczyć The Rift Walker, tom drugi, jeśli ktoś umie angielski albo do poprawiania gramatyki to zapraszam do pomocy, czym więcej osób tym szybciej się przetłumaczy :)
OdpowiedzUsuńhttp://chomikuj.pl/Arleni i arleni@o2.pl
Oj a co z kolejnymi częściami bardzo się zawiodę jeśli nie będę mogła ich przeczytać hmmm porażka :( ale pierwszą część polecam wszystkim jest świetna -i proponuję nie zrażać się tytułem. Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuń