Ostatnie posty

Złamane dusze - Simone St. James

By 13:00 , ,

Złamane dusze ♥ Simone St. James ♥ Tł: Mateusz Grzywa ♥  Wydawnictwo NieZwykłe ♥ Data premiery: 28.11.2018 ♥ Stron: 369

Niewiele znajdzie się lepszych miejsc, które nadadzą powieści mrocznego i niepokojącego klimatu niż stara, opuszczona szkoła z internatem. Nic więc dziwnego, że właśnie ten budynek wybrała sobie Simone St. James na kluczowy punkt swojej książki. I co tu dużo mówić, Idlewild Hall spisało się świetnie w tej roli, dzięki czemu Złamane dusze okazały się łakomym kąskiem dla fanów dreszczowców z delikatną, paranormalną nutką. 

Powieść Simone St. James to klasyczna historia poprowadzona dwutorową narracją, w której zagadka z przeszłości ujrzy światło dzienne, po wielu latach. Początki historii sięgają roku 1950, w którym poznajemy cztery dziewczynki mieszkające w Idlewild Hall. W szkole, której nikt nie cierpi, a pogłoski, że jest nawiedzona, potęgują niechęć. Współlokatorki nawiązują nić przyjaźni i wspólnie starają się przetrwać w tym okropnym miejscu, aż do dnia gdy jedna z nich znika... Z drugiej strony przenosimy się do roku 2014. Po upiornej szkole zostały tylko ruiny, jednak pojawienie się inwestora, który planuje ją wyremontować budzi ciekawość miejscowej dziennikarki. Fiona Sheridan postanawia bliżej przyjrzeć się tej sprawie, tym bardziej że ma w tym swój prywatny interes. To właśnie w pobliżu szkoły, dwadzieścia lat temu, znaleziono ciało jej siostry. Mimo że sprawca przebywa w więzieniu, kobieta nie potrafi przestać drążyć tematu. Gdy podczas renowacji dochodzi do szokującego odkrycia, Fiona zaczyna podejrzewać, że obie sprawy mogą być ze sobą powiązane. Czy tak rzeczywiście było? Tego Wam oczywiście nie zdradzę, ale  muszę przyznać, że autorka wyśmienicie poprowadziła fabułę, której dwie historie zazębiają się, uzupełniają, aby w końcu utworzyć kompletną całość. Może nie jest to aż tak zatrważająca powieść, aby włosy stawały dęba, ale klimat, który posiada, na pewno dostarczy sporą dawkę niepokoju, lęku czy przygnębienia. Miałam lekkie obawy, że motyw paranormalny przyćmi tę historię, jednak szybko można przekonać się, że tak nie jest. Pierwszy plan zajmuje intrygujący i niecodzienny wątek kryminalny, a nadprzyrodzone elementy to świetne jego dopełnienie. Dodatkowo sposób w jaki Simone St. James ugryzła temat nawiedzonej szkoły jest niezwykle efektowny, przez co byłam skłonna w niego uwierzyć. Finał może i nie rozłożył mnie na łopatki, ale na pewno nie można zarzucić mu, że był przewidywalny. Pisarka całkiem przyjemnie i zgrabnie zakończyła książkę, tak że nie zostajemy z żadnymi niedopowiedzeniami.

W Złamanych duszach to kobiece postacie zdecydowanie wiodą prym. Silna, wnikliwa i bystra dziennikarka Fiona szybko zaskarbiła sobie moją sympatię, chociaż jej mała obsesja w sprawie śmierci siostry potrafiła trochę nagiąć moje struny cierpliwości. Dalej mamy cztery nastolatki, lokatorki Idlewild Hall. Każda z nich inna, ale wszystkie posiadające własne, dramatyczne przeżycia, problemy i lęki. Bo nie jest to tylko książka o odkrywaniu tajemnic sprzed lat, ale także o trudnym dzieciństwie, wpływie utraty bliskiej osoby na nasze życie czy sile przyjaźni. Ale żeby nie było, że uświadczymy tutaj tylko kobiece kreacje, warto wspomnieć o chłopaku Fiony. Jamie jest policjantem, co znacznie ułatwia dopracowanie wątku kryminalnego. A trzeba przyznać, że Simone St. James nie poszła utartymi ścieżkami, dzięki czemu zwroty akcji potrafią zaskoczyć w niespodziewanym momencie. 


Takie książki, jak Złamane dusze mogę z czystym sumieniem polecać. Tutaj wszystko gra, wszystko jest na swoim miejscu, dlatego jeśli lubicie mroczne thrillery z atrakcyjną zagadką kryminalną, nie straszne Wam duchy i nutka grozy, to dzieło Simone St. James może okazać się strzałem w dziesiątkę. 

    

0 komentarze