Ostatnie posty

Pamiętnik buntowników - Karol Wąsowicz

By 13:00 , , ,

Pamiętnik buntowników ♥ Karol Wąsowicz ♥ Wydawnictwo AlterNatywne ♥ Data premiery: 25.10.2018 ♥ Stron: 120

Są książki, które samą okładką i opisem mówią nam wszystko. Ale są też takie, które aż do samego końca stanowią zagadkę. Niewątpliwie taką tajemniczą i nietypową historią jest debiutancka powieść Karola Wąsowicza pt. Pamiętnik buntowników, którą, już teraz po przeczytaniu, dalej ciężko umieścić mi w jakichkolwiek schematach.

"To już koniec...
Czy jeszcze żyję, czy już umarłem?! Co jest rzeczywistością? Co jest fikcją? Kim jestem? Czy długo mogę jeszcze udawać? Jaka jest moja granica bólu?"

Okładka może sugerować, że będzie to powieść o zabarwieniu erotycznym, jednak nic bardziej mylnego. Ciężko jednoznacznie określić, jaki gatunek reprezentuje Pamiętnik buntowników. Chyba najtrafniej byłoby stwierdzić, że to mieszanka dramatu i horroru z dodatkiem paranormalnych wątków. Historia skupia się wokół młodego mężczyzny, Pawła, którego utrata wzroku uruchamia lawinę niecodziennych zdarzeń. Chłopaka zaczynają prześladować straszne sny, w których widzi barbarzyńską postać - Rzeźnika, któremu, jak się okazuje, będzie musiał stawić czoła. Pojawia się także sekretne stowarzyszenie buntowników, które jest nim mocno zainteresowane. Tylko w jakim celu? Trzeba przyznać, że autor wykazał się niebywałą pomysłowością, gdyż fabuła podąża w tak różnych kierunkach, że nie sposób ich przewidzieć. Aż szkoda, że książka jest tak krótka, bo rozwinięcie tej historii bardzo wiele by jej dało. Przez to, że dzieje się tu tak wiele, a stron jest tak mało, fabuła przybieraja zbyt szybkie tempo, tak że nie ma nawet chwili na zastanowienie się, co się właśnie wydarzyło. Lecz mimo tego Pamiętnik buntowników ma w sobie coś takiego, że mocno intryguje i wzbudza ciekawość, co do finału tej niecodziennej historii. Oczarował mnie również mroczny i nostalgiczny klimat, który ani na chwilę się nie zatracał. Jawa miesza się ze snem zaskakując coraz to straszniejszym wizjami. Pisarz dość obrazowo przedstawił koszmary nawiedzające Pawła, które potrafią wywołać ciarki na ciele.

Dodatkowo ciekawym urozmaiceniem była zabawa formą, którą zafundował nam Karol Wąsowicz. Poza typową narracją, znajdują się tutaj również fragmenty pamiętnika czy piosenek, które oddają nastrój aktualnej sytuacji, w której znajduje się główny bohater. Co do samej kreacji postaci, to nie można nie zauważyć, że są to dość wyraziste charaktery, ale zabrakło mi więcej czasu i treści, aby je lepiej poznać i się z nimi zżyć. Odniosłam również wrażenie, że autorowi się zapominało, że Paweł jest niewidomy, przez co wyjątkowo dobrze sobie radził jak na osobę, która dopiero co straciła wzrok. Takie drobne szczegóły, a jednak czasami kuły w oczy. Ale też znajdziemy bardziej absurdalny incydent - główny bohater wspominam, że był POBIEGAĆ dokoła stawu. Chyba cud sprawił, że do niego nie wpadł. Również wątek miłosny, który się pojawia to zdecydowanie nie wulkan uczuć i emocji. Powstaje i jest, ale bez jakiegoś głębszego wniknięcia w psychikę Pawła. Więc jeśli to miałby być czynnik, dla którego chcielibyście sięgnąć po tę książkę, to lepiej nie.


Pamiętnik buntowników okazał się całkiem dobrą lekturą, na pewno nietypową, która zaciekawia nietuzinkowym wykonaniem oraz duszną i ponurą atmosferą. Autor ubrał wątek walki dobra ze złem w całkiem nowe szaty,  dzięki czemu nic tutaj nie jest oczywiste. Bardzo żałuję, że ta historia jest tak krótka, przez co zabrakło mi w niej trochę głębi i szerszego spojrzenia na całość wydarzeń. Jednak patrząc na to, że to debiut, nie czuję się zawiedziona. Polecam osobom szukającym czegoś innego a zarazem mrocznego w literaturze.

   

0 komentarze