Pierwszy Róg - Richard Schwartz
[Przedpremierowo]
Pierwszy Róg
Richard Schwartz
Tł: Agnieszka Hofmann
Tajemnica Askiru #1
Wydawnictwo: Initium
Data premiery: 20.04.2018r.
Stron:495
Wzmianka o tym, że dany tytuł sprzedał się w kilkutysięcznym nakładzie, był wielokrotnie wznawiany i zdobył mnóstwo fanów jest niewątpliwie dużą zachętą. Ale każdy chyba już wie, że w dzisiejszym świecie siłą marketingu da się wypromować prawie każdy gniot. Jednak fakt, że Pierwszy Róg pochodzi z rynku niemieckiego znacząco mnie uspokoił. To nie kolejny New York Times Bestseller, który częściej rozczarowuje niż zachwyca. Przed nami rasowe fantasy, które zdecydowanie zasługuje na wysokie liczby sprzedaży.
Zajazd pod Głowomłotem wydaje się być dobrym miejscem na przetrwanie burzy śnieżnej. To tutaj garstka podróżnych zostaje uwięziona przez mróz i zawieje oraz skazana na własne towarzystwo. Długo nie trzeba czekać, gdy wśród gości pojawiają się pierwsze konflikty. Dodatkowo sytuacji nie poprawia brutalne morderstwo młodego stajennego. Atmosfera zagęszcza się, bo pewne jest że za tą zbrodnią musi stać jeden z gości. Gospoda rozpoczyna ujawniać swoje tajemnice, zaczynają dziać się niepokojące rzeczy, i nie każdy jest tym za kogo się podaje. Odszukanie zabójcy okazuje się drugorzędnym problemem, gdy główny bohater Havald uświadamia sobie, że te wszystkie, dziwne zdarzenia mogą mieć związek z pradawną magią prowadzącą do legendarnego Królestwa Askiru. Od rozwikłania tej zagadki będzie zależało życie Havalda oraz reszty podróżnych.
Pierwszy Róg to debiut autora, który jednocześnie rozpoczyna wielotomowy cykl. Gdyby wszystkie debiuty tak się prezentowały to nie doznawalibyśmy zawodów, bowiem dzieło niemieckiego pisarza zachwyciło mnie pod każdym względem. Seria utrzymana jest w nurcie high fantasy; nie zabraknie magii, wojowników, legend i potyczek na miecze. Mamy tutaj do czynienia ze światem kreowanym na czasy podobne naszemu Średniowieczu, gdzie magia i istoty inne niż ludzie, jak Elfy, smoki czy Krasnoludy, mają swoje miejsce. Autor już na samym starcie utrudnił sobie zadanie umieszczając akcję Pierwszego Rogu w gospodzie. Jak ukazać te niecodzienne uniwersum nie przekraczając murów budynku? Jednak Schwartz pokazuje, że się da i to w bardzo ciekawy sposób. Wielu informacji dowiadujemy się właśnie od gości, którzy snują swoje opowieści i przybliżają nam tajemnicze krainy czy odległe królestwa. Zachwycił mnie klimat, ta gęsta atmosfera, otaczający mróz i nutka niepewności. Mimo że akcja nie pędzie tutaj na szyję, to historia pochłonęła mnie od samego początku. Autor stopniowo odkrywa swoje karty, aby wzbudzić w nas nieustającą ciekawości i chęć o więcej. Początkowe wydarzenia zdają się nie łączyć ze sobą, jednak stopniowo odkrywane fakty zmieniają nasz pogląd na sytuację. Wszystko zaczyna układać się w logiczną całość, mimo to ciężko domyślić się w jakim kierunku zostaną poprowadzone dalsze wydarzenia. Finał potrafi zaskoczyć, dając jednocześnie zapowiedź niesamowitej przygody w następnych częściach.
Nie można nie wspomnieć o piórze Richarda Schwartza, bowiem nie jest to prosty i pospolity język, jakiego używamy na co dzień. Autor perfekcyjnie dopasował słownictwo do czasów w jakich ma miejsce Pierwszy Róg. Zastosował dość wyszukane słownictwo, więc czasami może się zdarzyć, że spotkamy się ze słowem, które będzie dla nas obce. Nie przeszkadzało mi to jednak w najmniejszym stopniu, bo sugestywne opisy i znakomite dialogi, nieraz zabarwione humorem, skradły moje serce.
Narracja pierwszoosobowa, którą zastosował autor świetnie się spisała, dając nam możliwość wraz z głównym bohaterem, odkrywania tajemnic gospody. Mimo że towarzyszymy Havaldowi przez cały czas, owiany jest on dość sporą chmurą tajemnic i do samego końca Schwartz nie zdradza się z tym, kim on na prawdę jest, aczkolwiek po drodze dostajemy kilka cennych wskazówek i można się co nieco domyślić. Bardzo przypadła mi go gustu kreacja głównego bohater, ale i Ci drugoplanowi nie pozostają gorsi. Havald skradł moje serce swoją zimną krwią, inteligencją i świetną umiejętnością dedukcji. Naszemu protagoniście kroku nie będzie ustępować piękna, władająca magią elfka, której urokowi i wdziękowi nie będzie się umiał oprzeć nawet podstarzały Havald. Jednak wątek romantyczny na który zdecydował się autor jest najsłabszym punktem powieści. Nie prezentuje się zbyt naturalne. Wśród postaci na wyróżnienie zasługuje również Zokora - mroczna elfka o niezwykle charakternej i nieugiętej osobowości oraz szczególnych upodobaniach seksualnych.
Pierwszy Róg to fenomenalna podróż do świata magii, krwawych walka oraz zapomnianych legend, gdzie pradawna moc budzi się do życia, a bohaterowie będą musieli zawalczyć o swoje życie. Autor oferuje nam intrygujące uniwersum z własnymi zasadami, religią i zwyczajami oraz wciągającą i niebanalną fabułę z zagadką rodem z kryminału. Dzieło Richarda Schwartza kupiło mnie od pierwszych stron, wciągnęło w swój cudowny klimat i nie wypuściło aż do samego końca. Pierwszy Róg to świetne rozpoczęcie cyklu i nie mogę się doczekać sięgnięcia po kontynuację. Polecam każdemu fanowi fantastyki trochę bardziej wymagającej niż młodzieżowe fantasy.
Mądrość nie przychodzi sama z siebie, tylko dlatego, że człowiek się starzeje. Mądrości trzeba szukać.
Zajazd pod Głowomłotem wydaje się być dobrym miejscem na przetrwanie burzy śnieżnej. To tutaj garstka podróżnych zostaje uwięziona przez mróz i zawieje oraz skazana na własne towarzystwo. Długo nie trzeba czekać, gdy wśród gości pojawiają się pierwsze konflikty. Dodatkowo sytuacji nie poprawia brutalne morderstwo młodego stajennego. Atmosfera zagęszcza się, bo pewne jest że za tą zbrodnią musi stać jeden z gości. Gospoda rozpoczyna ujawniać swoje tajemnice, zaczynają dziać się niepokojące rzeczy, i nie każdy jest tym za kogo się podaje. Odszukanie zabójcy okazuje się drugorzędnym problemem, gdy główny bohater Havald uświadamia sobie, że te wszystkie, dziwne zdarzenia mogą mieć związek z pradawną magią prowadzącą do legendarnego Królestwa Askiru. Od rozwikłania tej zagadki będzie zależało życie Havalda oraz reszty podróżnych.
Pierwszy Róg to debiut autora, który jednocześnie rozpoczyna wielotomowy cykl. Gdyby wszystkie debiuty tak się prezentowały to nie doznawalibyśmy zawodów, bowiem dzieło niemieckiego pisarza zachwyciło mnie pod każdym względem. Seria utrzymana jest w nurcie high fantasy; nie zabraknie magii, wojowników, legend i potyczek na miecze. Mamy tutaj do czynienia ze światem kreowanym na czasy podobne naszemu Średniowieczu, gdzie magia i istoty inne niż ludzie, jak Elfy, smoki czy Krasnoludy, mają swoje miejsce. Autor już na samym starcie utrudnił sobie zadanie umieszczając akcję Pierwszego Rogu w gospodzie. Jak ukazać te niecodzienne uniwersum nie przekraczając murów budynku? Jednak Schwartz pokazuje, że się da i to w bardzo ciekawy sposób. Wielu informacji dowiadujemy się właśnie od gości, którzy snują swoje opowieści i przybliżają nam tajemnicze krainy czy odległe królestwa. Zachwycił mnie klimat, ta gęsta atmosfera, otaczający mróz i nutka niepewności. Mimo że akcja nie pędzie tutaj na szyję, to historia pochłonęła mnie od samego początku. Autor stopniowo odkrywa swoje karty, aby wzbudzić w nas nieustającą ciekawości i chęć o więcej. Początkowe wydarzenia zdają się nie łączyć ze sobą, jednak stopniowo odkrywane fakty zmieniają nasz pogląd na sytuację. Wszystko zaczyna układać się w logiczną całość, mimo to ciężko domyślić się w jakim kierunku zostaną poprowadzone dalsze wydarzenia. Finał potrafi zaskoczyć, dając jednocześnie zapowiedź niesamowitej przygody w następnych częściach.
Nie można nie wspomnieć o piórze Richarda Schwartza, bowiem nie jest to prosty i pospolity język, jakiego używamy na co dzień. Autor perfekcyjnie dopasował słownictwo do czasów w jakich ma miejsce Pierwszy Róg. Zastosował dość wyszukane słownictwo, więc czasami może się zdarzyć, że spotkamy się ze słowem, które będzie dla nas obce. Nie przeszkadzało mi to jednak w najmniejszym stopniu, bo sugestywne opisy i znakomite dialogi, nieraz zabarwione humorem, skradły moje serce.
Narracja pierwszoosobowa, którą zastosował autor świetnie się spisała, dając nam możliwość wraz z głównym bohaterem, odkrywania tajemnic gospody. Mimo że towarzyszymy Havaldowi przez cały czas, owiany jest on dość sporą chmurą tajemnic i do samego końca Schwartz nie zdradza się z tym, kim on na prawdę jest, aczkolwiek po drodze dostajemy kilka cennych wskazówek i można się co nieco domyślić. Bardzo przypadła mi go gustu kreacja głównego bohater, ale i Ci drugoplanowi nie pozostają gorsi. Havald skradł moje serce swoją zimną krwią, inteligencją i świetną umiejętnością dedukcji. Naszemu protagoniście kroku nie będzie ustępować piękna, władająca magią elfka, której urokowi i wdziękowi nie będzie się umiał oprzeć nawet podstarzały Havald. Jednak wątek romantyczny na który zdecydował się autor jest najsłabszym punktem powieści. Nie prezentuje się zbyt naturalne. Wśród postaci na wyróżnienie zasługuje również Zokora - mroczna elfka o niezwykle charakternej i nieugiętej osobowości oraz szczególnych upodobaniach seksualnych.
Pierwszy Róg to fenomenalna podróż do świata magii, krwawych walka oraz zapomnianych legend, gdzie pradawna moc budzi się do życia, a bohaterowie będą musieli zawalczyć o swoje życie. Autor oferuje nam intrygujące uniwersum z własnymi zasadami, religią i zwyczajami oraz wciągającą i niebanalną fabułę z zagadką rodem z kryminału. Dzieło Richarda Schwartza kupiło mnie od pierwszych stron, wciągnęło w swój cudowny klimat i nie wypuściło aż do samego końca. Pierwszy Róg to świetne rozpoczęcie cyklu i nie mogę się doczekać sięgnięcia po kontynuację. Polecam każdemu fanowi fantastyki trochę bardziej wymagającej niż młodzieżowe fantasy.
0 komentarze