Ostatnie posty

Ścieżka ocalenia - Ewa Seno

By 13:00 , , ,


Ścieżka ocalenia ♥ Ewa Seno ♥ Seria Antilia #3 ♥ Wydawnictwo Feeria Young ♥ Data premiery: 03.06.2015 ♥ Stron: 506

Pierwsze dwa tomy trylogii Antilia nie zachwycają na tyle, aby z utęsknieniem wyczekiwać lektury ostatniej części. Banalność historii oraz głupota i infantylność głównej bohaterki sprawiły, że moje oczekiwania co do Ścieżki ocalenia, nie były zbyt wielkie. Stąd też większe było moje zaskoczenie, gdy okazało się, że finałowy tom trylogii nie jest tak beznadziejny, jak jego poprzedniczki. Oczywiście to w dalszym ciągu dość lekka i niewymagająca lektura, ale pisarce udało się przekonać mnie, że jednak coś potrafi napisać, a jej dzieło nie przypomina już tak bardzo gimnazjalnego opowiadania. 

"Czasem musimy przyjąć wszystko takim, jakie jest i po prostu iść dalej. Początkowo będziemy kuleć, potykać się o własne nogi. Z czasem jednak przypomnimy sobie, jak to jest biegać."

Ścieżka ocalenie jest bezpośrednią kontynuacją Ceny odwagi, zatem rozpoczyna się dokładnie w tym samym miejscu, gdzie zakończyła się jej poprzedniczka. Antilia staje przed niełatwą decyzją. Na szali ważą się losy wszechświata. Czy będzie zdolna do poświęceń i zmierzenia się z pierwotnym złem? Autorka chce, abyśmy się tego szybko dowiedzieli, bowiem akcja przybiera od pierwszych stron bardzo szybkie tempo i nie zwalnia diametralnie praktycznie do samego końca. Trzeba przyznać, że książka niesamowicie wciąga a jej lektura mija w okamgnieniu. Nieustannie coś się dzieje, a wydarzenia potrafią nieraz zaskoczyć. Zaś sam finał jest dość nieprzewidywalny, chociaż po przemyśleniu go na chłodno odniosłam wrażenie, że to był idealny sposób pójścia na łatwiznę. Również kreacja świata tutaj praktycznie nie istnieje. Opisy są ograniczone do minimum, a nierzadko dotyczą tak błahych i nieistotnych rzeczy jak jedzenie czy kąpiel. Jak dobrze wiemy jest to powieść fantastyczna, więc dużo tutaj czarów, magi i cudownych mocy, jednakże pisarka zrobiła z tym coś, czego bardzo nie lubię, czyli fantastyka rozwiązaniem na wszystko. Przejawia się to tak, że co chwilę pojawia się jakieś magiczne rozwiązanie danego problemu o którym wcześniej oczywiście nikt nie słyszał, bądź pojawia się ktoś, kto dysponuje bardzo przydatnym w danej chwili darem. Odbiera to całą wiarygodność historii.

Autorka wzięła sobie chyba mocno do serca uwagi czytelników na temat głupoty głównej bohaterki, dlatego w Ścieżce ocalenia stara się ją ze wszystkich sił wybielić. Nie można zaprzeczyć, że Antilia w końcu trochę dorosła i zaczęła myśleć przed podjęciem decyzji, jednakże stała się przy tym strasznie drażniącą i wiecznie użalającą się nad własnym losem bohaterką. Ale jeśli byśmy przypadkiem nie zauważyli jej waleczności, oddania, siły i ogólnej cudowności to reszta bohaterów będzie nam o tym nieustannie, skrupulatnie przypominać. Dodatkowo Ewa Seno wprowadziła dużą zmianę wprowadzając dodatkową narrację z punktu widzenia Nicka. I wszystko byłoby świetnie (bo te rozdziały znacznie przyjemniej się czytało z powodu braku biadolenia Antili), gdyby nie fakt, że niejednokrotnie było to powielenie tych samych wydarzeń, które poznaliśmy już oczami głównej bohaterki, nawet z dokładnym przepisaniem dialogów. A czytanie dwa razy tego samego to wiadomo, nic ciekawego. Pisarka nie zapomniała również o wątku romantycznym, który odgrywa tutaj niemała rolę. W dalszym ciągu życie uczuciowe głównej bohaterki pozostawia wiele do życzenia. Mimo że Antilia nie miota się już tak mocno od jednego faceta do drugiego, jak to miało miejsce we wcześniejszych częściach, to konsekwencje jej czynów dają o sobie znać. Teraz jest pewna z kim chce być, ale jej wybranek nie jest już tego taki pewny. Nie napiszę niestety, że była to jakaś porywająca i łapiąca za serce relacja. Było płytko, nawet bardzo, bez krzty chemii. 


Ścieżka ocalenia jest zdecydowanie najlepszą częścią trylogii, ale nie na tyle, aby udźwignąć swoje marne poprzedniczki. Czyta się szybko, akcja goni akcję, ale na tym kończą się plusy. Trylogia Antilia to paranormal romance, które zdecydowanie bardziej powinno spodobać się nastoletnim czytelnikom, którym nie będzie przeszkadzać prostota fabularna i niezbyt bogaty język. Przyznam, że liczyłam na mocniejsze i bardzo spektakularne zakończenia, a niestety finał wylał na mnie wiadro lukru, z którego ciężko było się otrząsnąć. Nie polecam tej serii. Nie ma tutaj nic, na co warto poświęcić swój czas.  

W serii Antilia:


0 komentarze