Podsumowanie I półrocza 2018 roku
Hej Kochani!
Pół roku minęło szybciej niż zdążyliśmy się obejrzeć. Dopiero co bawiliśmy się na Sylwestrze, a tu już ukochane wakacje. Lipiec będzie dla mnie wyjątkowym miesiącem i nie mam tutaj na myśli próby pobicia rekordu w ilości przeczytanych książek, a mój ślub! Ten dzień zbliża się wielkimi krokami (28 lipca) i coraz bardziej zaczyna udzielać mi się stres. Musicie wybaczyć, ale od połowy lipca moja obecność w blogosferze będzie bardzo ograniczona. Myślę, że uda mi się przygotować parę recenzji na zapas, ale za wiele tego na pewno nie będzie. To tyle prywaty i przejdźmy do tego, co chciałam Wam pokazać w tym poście. :)
Przez te pół roku udało mi się przeczytać wiele świetnych książek i trochę tych mniej ciekawych. Dokładnie było ich 49 o łącznej liczbie stron 20706. Daje to ok. 114 stron dziennie.
Przy swoich opiniach nie zamieszczam oceny punktowej, ale robię to na serwisie Lubimy czytać, więc posługując się tamtejszą skalą swoje oceny rozłożyłam następująco:
* 10/10 - 1 książka
* 9/10 - 4 książki
* 8/10 - 13 książek
* 7/10 - 13 książek
* 6/10 - 9 książek
* 5/10 - 6 książek
* 4/10 - brak
* 3/10 - 3 książki
* 2/10 - brak
* 1/10 - brak
Wygląda na to, że nie jestem aż taka ostra w swoim ocenianiu. Średnia ocen wynosi 6,8.
5 Tytułów otrzymało najwyższe oceny, 9 i 10, jednak kierując się głosem serca wybrałam 3 najlepsze i są to:
Nie będę jeszcze raz opowiadać, za co pokochała ten książki. Odsyłam po prostu od moich opinii :)
Wybór 3 najgorszych tytułów rozwiązał się sam - dokładnie 3 książki dostały najsłabszą ocenę. Są to:
Dlaczego to takie miernoty może poczytać w recenzjach, których linki Wam zostawiam :)
To by było chyba na tyle. Jak Wam minęła pierwsza połowa 2018 roku? Trafiły się jakieś czytelnicze perełki? A może wręcz przeciwnie - największe rozczarowanie życia? Pochwalcie się :)
0 komentarze