Ostatnie posty

Kamieniarz - Camilla Läckberg

By 17:45 , ,

Kamieniarz
Camilla Läckberg
Saga z Fjällbacki #3
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 10.2012
Stron: 536
    


Z wielotomowymi sagami rożnie bywa. Najczęściej jednak mawia się, że czym dalej tym gorzej. Autorowi zaczyna brakować pomysłów, historia się wypala. Na szczęście nijak się to ma do sagi z Fjallbacki. Autorka pozytywnie zaskakuje trzecią odsłoną. 

Miejscem akcji pozostaje niezmiennie niewielkie miasteczko we Szwecji. Przed Patrikiem i jego kolegami z komisariatu kolejne śledztwo. Sprawa jest o tyle trudna, że ofiarą jest dziecko. Kto chciał śmierci małej dziewczynki? Znalezienie odpowiedzi nie będzie łatwe, gdy podejrzanym może być każdy. 

Kamieniarz to właśnie ta książka dzięki której mogę bez wahania nazwać Läckberg królową skandynawskich kryminałów. Autorka po mistrzowsku przeplata ze sobą wiele wątków. W międzyczasie rozwoju śledztwa poznajemy bohaterów w ich rodzinnym życiu. Ich problemy i dylematy dnia codziennego nadają historii niesamowitej wiarygodności i szczerości. Jak można było zauważyć w poprzednich tomach, autorka lubi mocno grzebać w przeszłości. I tym razem tego nie zabrakło. Równolegle poznajemy historię z 1923 roku. Jaki związek będzie ona miała z morderstwem we Fjallacce? Läckberg nie da nam szybko odpowiedzi. 

Dobry kryminał? - niewątpliwe. Powieść obyczajowa? - wyborna. A przy tym odrobina sensacji czy komedii. Jestem zachwycona jak autorka miesza te wszystkie gatunki i wychodzi jej to znakomicie. Hasło, które widnieje na okładce - mądra książka o ludziach i relacjach - nie jest tutaj rzucone na wiatr. Świetnie pasuje do treści, którą w niej znajdziemy. Läckberg bawi się czytelnikiem jak tylko może. Rzuca nowy trop, aby za chwilę znowu zamieszać nam w głowie. Dawno nie maiłam okazji czytać takiej książki, która wywołuje tyle różnych emocji począwszy od radości kończąc na smutku i żalu. Aż do ostatnich stron towarzyszy nam niepewność i ciekawość. A samo zakończenie zostawia niedowierzanie i szok. 

To nie jest historia, którą można szybko zapomnieć. Gdy już miałam Kamieniarza za sobą i zaczęłam czytać następną powieść, dalej minione zdarzenia siedziały w mojej głowie. Nie chciały mnie opuścić i co chwile o sobie przypominały. Emocje nie ustępowały. Mówi się, że ideały nie istnieją, ale dla mnie utwór Läckberg to taki prywatny, osobisty ideał w którym nie mam się do czego przyczepić. Wszystko perfekcyjnie zgrane i dopracowane tworzące idealną całość. Nie zostaje mi nic innego jak tylko polecić. Na prawdę warto.   

   

0 komentarze