Ostatnie posty

Hold you close - Melanie Harlow & Corinne Michaels

By 13:00 , , ,

 Hold you close ♥ Melanie Harlow & Corinne Michaels ♥ Tł: Anna Kuksinowicz Wydawnictwo NieZwykłe ♥  
Data premiery: 03.04.2019 ♥ Stron: 286 
 
Dwie poczytne autorki romansów i powieści pełnych uczuciowych wzniesień, postanowiły połączyć siły i stworzyć piękną historię miłosną dotykającą kwestii dawania drugiej szansy. I wszystko byłoby świetnie, gdyby Hold you close nie było takie typowe, przewidywalne i oczywiste. 

Dlaczego nadal istnieje ta iskra między nami? Jak to możliwe, aby kogoś nienawidzić i nadal pragnąć jego rąk?

Fabuła książki skupia się przede wszystkim na skomplikowanej relacji Iana z London. Za młodzieńczych czasów połączyło ich uczucie, jednak ich związek zakończył się, zanim miał okazję dobrze zaistnieć. Pojawiły się żale, niechęć i wrogość. Zbieg tragicznych wydarzeń sprawia, że będą musieli zawiesić broń i zająć się trójką zagubionych dzieciaków. Na tym klasycznym motywie hate - love pisarki zbudowały praktycznie całą historię. Zatem naprzemiennie będziemy świadkami kłótni i godzenia się, wzajemnych pretensji i wyrzutów oraz pojednania. Od samego początku również zauważymy, że sprawdza się tutaj przysłowie "stara miłość nie rdzewieje", a tę dwójkę nieustannie otaczać będą iskry namiętności i pożądania. Pojawiają się niedopowiedzenia i skrywane tajemnice, z tym że w wersji, której raczej nie lubię. Gdyby chociaż raz, szczerze porozmawiali ze sobą, nie byłoby tej całej antypatii ciągnącej się prawie dwadzieścia lat. A tak musimy być świadkami kreowania problemów, trochę na siłę. Poza tym autorki poruszają także kilka innych kwestii: radzenia sobie z odejściem bliskiej osoby, stawiania kariery na pierwszym miejscu czy wpływu dzieci na nasze dotychczasowe życie. Ale są to wątki poboczne, lekko naznaczona i czasami nawet niedokończone (jak w przypadku pracy London).

Bohaterowie prezentują się całkiem poprawnie, chociaż nie sądzę żebym pamiętała za parę dni ich imiona. Pierwszoosobowe, naprzemienne narracje dość dobrze pozwalają poznać ich myśli, uczucia i motywy. Z tej dwójki zdecydowanie bardziej przypadł mi do gustu Ian, chociaż miał swoje za uszami. London niestety na dało się polubić. Strasznie drażniąca osobowość. Oboje naprzemiennie podejmują dobre i złe decyzje, dodające im to na pewno sporo autentyczności, jednak nie umiałam do końca zrozumieć ich relacji, na zasadzie 'nic Ci nie powiem, będę mieć tajemnice i tak będzie lepiej'. Chyba każdy wie, że takie coś nigdy dobrze się nie kończy. Dodatkowo dużo tutaj słownych docinek, dogryzania sobie, raz jest śmiesznie i wesoło, a raz poważnie i smutno. 


Hold you close to bardzo przyjemny i lekki romans, ale także bardzo przewidywalny i schematyczny. Żadnych niespodzianek, zaskakujących zwrotów wydarzeń, tylko utarte schematy, które może wywołałby we mnie jakieś emocje, gdybym nie przeczytała mnóstwa bardzo podobnych tytułów. Nie chcę żebyście zrozumieli mnie źle - to nie jest zła książka. Bohaterowie są dobrze zarysowani, a fabuła posiada przyjemne tempo. Dla osób, które chcą sięgnąć po coś prostego i niezobowiązującego, nie oczekując żadnych fajerwerków i powiewów świeżości będzie to odpowiednia lektura. Jednak dla czytelników pragnących czegoś więcej, już niekoniecznie.

       

0 komentarze