Friend- zoned - Belle Aurora
Data premiery: 21.11.2018 ♥ Stron: 399
Humor i romans, czyli mieszanka tak bardzo kochana przez wiele kobiet, skradła serce również autorce Friend-zoned. Szczerze przyznam, że nie jestem największą zwolenniczką tego połączenia, a sięgając po dzieło Belle Aurory nie spodziewałam się, że będzie to komedia w pełnym tego słowa znaczeniu. Zatem wszystkie fanki (i fani) zabawnych, romantycznych historii zacierajcie ręce, bo Friend-zoned wyleje na Was tony lukry i rozśmieszy do łez.
"Gdy twoi przyjaciele cieszą się twoim szczęściem... to znaczy, że są prawdziwymi przyjaciółmi."
Powieść australijskiej pisarki, jak już sam tytuł wskazuje, zabierze nas do 'strefy przyjaźni' ukazanej w wesołej historii Tiny i Nika. Trzeba jasno, na wstępie powiedzieć, że takie książki trzeba po prostu lubić. Słodkie, trochę odrealnione, raczej mało wiarygodne, ale przy tym urocze, urzekające i pyszne niczym babeczki z okładki. Dla nikogo raczej nie będzie zaskoczeniem, że autorka skupia się w szczególności na motywie przyjaźni. Dlatego fabuła sama w sobie raczej nie obfituje w szaloną akcję, czy zaskakujące zwroty wydarzeń. Towarzyszymy Tinie, Nikowi oraz paczce ich znajomych w codziennym życiu obserwując jak rodzą się przyjaźnie, ale także i miłość. Aby te kilogramy cukru, które wylewają się z kolejnych stron Friend-zoned nas nie przygniotły, autorka dodała także trochę poważniejszych i dramatyczniejszych wątków. Pojawiają się demony przeszłości i istotne, rodzinne wartości, na które Belle Aurora stara się zwrócić uwagę. Połączenie tych wszystkich elementów sprawiło, że powieść posiada ciekawy, niezwykle ciepły i radosny klimat, dzięki czemu można sobie ją dawkować jako świetne lekarstwo na gorszy humor.
Główna bohaterka to niezwykle pozytywna i radosna postać. Gdy pewnego razu wpada na odrobinę szalony pomysł, aby wywołać uśmiech na twarzy posępnego Nika, nie spodziewała się, że będzie to początek wielkiej przyjaźni. Ale to nie wszystko, bo Tina ma również przyjaciółki a Nik swoich kompanów, co skutkuje tym, że tworzy się dość spora paczka przeróżnych osobowości. Trzeba przyznać, że autorka całkiem dobrze poradziła sobie z tym niełatwym zadaniem. Bohaterowie odróżniają się od siebie, mają swoje indywidualne cechy charakteru, co pozwala wyrobić sobie o każdym zdanie - polubić go, bądź pokochać. Bo o negatywnych uczuciach raczej nie ma tutaj mowy. Towarzystwo tej barwnej ekipy obfituje w mnóstwo śmiesznych scen, zabawnych dialogów i dowcipnych zagrywek. Trudno pozostać obojętnym na tak dużą dawkę humoru.
Friend-zoned to spory zastrzyk pozytywnej energii, który idealnie sprawdzi się na jesienno-zimową chandrę. Niezwykle wesoła, słodka i uczuciowa historia przypadnie do gustu zwolennikom komedii romantycznych, którym nie będzie przeszkadzać cukierkowa fabuła i, jakby nie patrzeć, ogromna banalność tej powieści. Jeśli jednak nie lubisz takiej ilość słodyczy, lepiej sobie odpuść. Zemdli Cię i będziesz rzygać przysłowiową tęczą. ;)
Główna bohaterka to niezwykle pozytywna i radosna postać. Gdy pewnego razu wpada na odrobinę szalony pomysł, aby wywołać uśmiech na twarzy posępnego Nika, nie spodziewała się, że będzie to początek wielkiej przyjaźni. Ale to nie wszystko, bo Tina ma również przyjaciółki a Nik swoich kompanów, co skutkuje tym, że tworzy się dość spora paczka przeróżnych osobowości. Trzeba przyznać, że autorka całkiem dobrze poradziła sobie z tym niełatwym zadaniem. Bohaterowie odróżniają się od siebie, mają swoje indywidualne cechy charakteru, co pozwala wyrobić sobie o każdym zdanie - polubić go, bądź pokochać. Bo o negatywnych uczuciach raczej nie ma tutaj mowy. Towarzystwo tej barwnej ekipy obfituje w mnóstwo śmiesznych scen, zabawnych dialogów i dowcipnych zagrywek. Trudno pozostać obojętnym na tak dużą dawkę humoru.
Friend-zoned to spory zastrzyk pozytywnej energii, który idealnie sprawdzi się na jesienno-zimową chandrę. Niezwykle wesoła, słodka i uczuciowa historia przypadnie do gustu zwolennikom komedii romantycznych, którym nie będzie przeszkadzać cukierkowa fabuła i, jakby nie patrzeć, ogromna banalność tej powieści. Jeśli jednak nie lubisz takiej ilość słodyczy, lepiej sobie odpuść. Zemdli Cię i będziesz rzygać przysłowiową tęczą. ;)
0 komentarze