Sponsor. Tom 1 - K.N. Haner
Nazwiska K.N. Haner nie trzeba przedstawiać czytelnikom lubującym się w pikantnych historiach ze złymi chłopcami w roli głównej. W tym roku mieliśmy już okazję poznać bezwzględnego Marcus oraz Marshala, który starał się wyprowadzić swoje życie na prostą. Teraz przyszła pora na czarującego i szalenie bogatego Nathana. Autorka przyzwyczaiła nas już, że jej powieści się gorące i przepełnione erotyzmem i nie inaczej jest w przypadku Sponsora, aczkolwiek jest on zdecydowanie delikatniejszy niż poprzednie książki pisarki.
Mimo że para głównych bohaterów to dość typowe zestawienie, to ich osobowości zostały ciekawie zaprezentowane, sprawiając, że z każdą kolejną stroną chciało się więcej. Spodziewałam się raczej narracji pierwszoosobowej, a jednak autorka zaskoczyła mnie serwują trzecioosobowy punkt widzenia. Pomimo tego, że w tego typu powieściach preferuje ten pierwszy tym narracji, to nie mogę tutaj za wiele narzekać; bez trudu zagłębiamy się w myśli i emocje targające bohaterami poznając ich przy tym jeszcze lepiej. Ale K.N. Haner nie odkrywa przed nami wszystkich kart. Przeszłość Nathana jest tylko powierzchownie naznaczona, a chętnie bym się dowiedziała np. dlaczego zdecydowało się sponsorskie relacje i jak to się wszystko zaczęło. Natomiast Kalina pochodzi z całkiem innego świata. Niewinna, pomocna i delikatna. Może także i trochę naiwna. Mimo znalezienia się w trudnej sytuacji, nie poddaje się. Decydując się na znajomość z Nathanem rozpoczyna całkiem nowy etap w swoim życiu, który będzie pełen namiętności, odkrywania własnych pragnień oraz rodzącej się miłości. Warto również wspomnieć o małej siostrze Kaliny, która sieje wiele zamieszania swoją osobą. Jednakże Sabrina wypada najmniej wiarygodnie. Jej zachowanie było mało adekwatne dla czterolatki, a infantylność bardziej drażniła niż bawiła. I na koniec wspomnę tylko o jednym elemencie, który zadziałał u mnie na minus - jest to powtarzanie części wydarzeń z różnej perspektywy. Gdyby tyczyło się to narracji w pierwszej osobie byłoby to dla mnie bardziej zrozumiało. Albo wydarzeń, gdy nasza para jest rozdzielona. Ale w momentach, gdy rozmawiają ze sobą te fragmenty były niemal identyczne, a ja czułam się jakbym czytała drugi raz to samo.
Kolejne spotkanie z twórczością K.N. Haner oceniam pozytywnie. Dostałam wszystko to, co najbardziej lubię w literaturze kobiecej - zawiłe relacje, mnóstwo emocji i erotyczne napięcie, które rozgrzewa zmysły. Autorka z lekkością i prostotą tworzy trudną historię, która pokazuje, że miłość ma siłę zmieniania ludzi, ale przeszłość może wrócić ze zdwojoną siłą i zburzyć dotychczasowy sukces. Zakończenie odwraca wszystko do góry nogami, sprawiając, że chciałabym trzymać już w swoich dłoniach drugi tom. Będę go wyczekiwać z niecierpliwością.
"Dawać komuś szczęście a kupować je to dwie zupełnie inne sprawy."
Fani twórczości polskiej autorki mogą zacierać ręce, bowiem kolejny raz oferuje nam powieść łamiącą serce, przepełnioną całą gamą emocji oraz wydarzeń, które podsycają dramaty i uczuciowe rozterki. Wbrew temu, co może sugerować tytuł, Sponsor nie jest tak mocno erotyczną czy brutalną historią, jak np. Seria Mafijna. Pisarka oczywiście nie zrezygnowała z łóżkowych scen, ale jest ich zdecydowanie mniej i nie dominują fabuły. Główny wątek opiera się na dość nietypowej relacji, jaka połączyła Nathana z Kaliną. Mężczyzna, który dotychczas spotykał się z kobietami na zasadzie sponsoringu, nie spodziewał się, że zwykła dziewczyna, której chciał pomóc, wywróci jego świat do góry nogami. K.N. Haner naturalnie nie pozwoli, aby było zbyt łatwo i pięknie. Niemoralna przeszłość głównego bohatera lubi dawać o sobie znać, i przy okazji podnosić tym czytelnikowi ciśnienie. Może w niektórych przypadkach pojawiające się problemy zbyt łatwo i zbyt szybko się rozwiązywały, ale nie odbierało to wrażeń, jakich historia nam dostarcza. Pisarka nie bez powodu nazywana jest Królową dramatów; wie jak zaskoczyć i zafundować finał, po którym czytelnicy będą zbierać szczęki z podłogi.
Mimo że para głównych bohaterów to dość typowe zestawienie, to ich osobowości zostały ciekawie zaprezentowane, sprawiając, że z każdą kolejną stroną chciało się więcej. Spodziewałam się raczej narracji pierwszoosobowej, a jednak autorka zaskoczyła mnie serwują trzecioosobowy punkt widzenia. Pomimo tego, że w tego typu powieściach preferuje ten pierwszy tym narracji, to nie mogę tutaj za wiele narzekać; bez trudu zagłębiamy się w myśli i emocje targające bohaterami poznając ich przy tym jeszcze lepiej. Ale K.N. Haner nie odkrywa przed nami wszystkich kart. Przeszłość Nathana jest tylko powierzchownie naznaczona, a chętnie bym się dowiedziała np. dlaczego zdecydowało się sponsorskie relacje i jak to się wszystko zaczęło. Natomiast Kalina pochodzi z całkiem innego świata. Niewinna, pomocna i delikatna. Może także i trochę naiwna. Mimo znalezienia się w trudnej sytuacji, nie poddaje się. Decydując się na znajomość z Nathanem rozpoczyna całkiem nowy etap w swoim życiu, który będzie pełen namiętności, odkrywania własnych pragnień oraz rodzącej się miłości. Warto również wspomnieć o małej siostrze Kaliny, która sieje wiele zamieszania swoją osobą. Jednakże Sabrina wypada najmniej wiarygodnie. Jej zachowanie było mało adekwatne dla czterolatki, a infantylność bardziej drażniła niż bawiła. I na koniec wspomnę tylko o jednym elemencie, który zadziałał u mnie na minus - jest to powtarzanie części wydarzeń z różnej perspektywy. Gdyby tyczyło się to narracji w pierwszej osobie byłoby to dla mnie bardziej zrozumiało. Albo wydarzeń, gdy nasza para jest rozdzielona. Ale w momentach, gdy rozmawiają ze sobą te fragmenty były niemal identyczne, a ja czułam się jakbym czytała drugi raz to samo.
Kolejne spotkanie z twórczością K.N. Haner oceniam pozytywnie. Dostałam wszystko to, co najbardziej lubię w literaturze kobiecej - zawiłe relacje, mnóstwo emocji i erotyczne napięcie, które rozgrzewa zmysły. Autorka z lekkością i prostotą tworzy trudną historię, która pokazuje, że miłość ma siłę zmieniania ludzi, ale przeszłość może wrócić ze zdwojoną siłą i zburzyć dotychczasowy sukces. Zakończenie odwraca wszystko do góry nogami, sprawiając, że chciałabym trzymać już w swoich dłoniach drugi tom. Będę go wyczekiwać z niecierpliwością.
Inne książki autorki:
Seria Mafijna:
0 komentarze