Pałac kłamstw ♥ Erin Watt ♥ Tł: Karolina Feldman ♥ Seria Królewska #3 ♥ Wydawnictwo Otwarte ♥
Data premiery: 03.10.2018 ♥ Stron: 400
Data premiery: 03.10.2018 ♥ Stron: 400
Seria Królewska autorstwa duetu autorek pod pseudonimem Erin Watt, zdobyła bardzo wielu fanów. Mimo że ciężko doszukać się tutaj czegoś głębszego niż lekko kontrowersyjnej historii nastawionej na szokowanie czytelników, to te książki mają w sobie pewną nutę, która sprawia, że niesamowicie wciągają. Nie inaczej jest z Pałacem kłamstw, w który również można doszukać się wielu wad, a mimo to chce się poznawać dalsze losy tej nietypowej rodziny.
Autorki pokazały już wyraźnie w poprzednich tomach, że bez mocnego cliffhangera, nie ma zakończenia. Przeklęty książę zostawił nas z krwawą zbrodnią, która staje się głównym punktem trzeciej części serii. Wprowadzenie wątku kryminalnego zmieniło odrobinę charakter i klimat historii, przez co tych wszystkich patologicznych i próżnych zachowań bohaterów jest jakby mniej, a widmo poniesienia kary, której nie wymarzą pieniądze, coraz bardziej wyraźne. Ale oczywiście nie doszukamy się tu żadnego rozbudowanego śledztwa czy mocniejszego zaangażowania się postaci w sprawę. Tym w dalszym ciągu zajmuje się policja, a im zostaje jedynie reagować na kolejne informacje i tropy. Kilka razy pisarki porządnie zaskakują, trochę częściej przynudzają, ale finał, jak zwykle, dostarcza wielu wrażeń i odkrywa mnóstwo tajemnic. Ciężko nie odnieść się do porównania, że ta seria jest jak telenowela. Każdy ma coś za uszami, skrywa brudy, które stopniowo wychodząc na jaw, wpływają na ciąg wydarzeń. Tych sekretów zdecydowanie mniej ma główna bohaterka, Ella, której kreacja w końcu zaczęła przybierać bardziej wiarygodny kształt. Dziewczyna znalazła się w nowej sytuacji, w której nie do końca potrafi się odnaleźć, ale nie jest ona osobą, która się poddaje i odpuszcza, dlatego nie raz będziemy świadkami jest wytrwałość i walki o swoje. Narracja pozwala nam również na bliższe poznanie Reed'a, który ewidentnie przygasł przez sprawę, w którą został wmieszany. Trochę odbiło się to również na relacji miłosnej Ella-Reed, która stała się odrobinę nudna. Ich związek stał się zbyt jednostajny, stabilny, przez co można było zapomnieć o tych iskrach, które wzbudzał chociażby w Papierowej księżniczce. Moją uwagę zdecydowanie bardziej przyciągali pozostali z braci Royal, i mam nadzieję, ich historie również będziemy mieli okazję poznać.
Zwieńczenie losów Elli i Reed ukazane w Pałacu kłamstw to finał jakiego można było oczekiwać. Autorki zgrabnie zakończyły wątki, przy okazji robią to, co umieją najlepiej, czyli zaskakują i wstrząsają czytelnikiem. Poziomem powieść nie odbiega zbyt mocno od swoich poprzedniczek, dlatego fani odrobinę niepoprawnych quilty pleasure powinni zawiesić oko na serii Królewskiej, na dłuższą chwilę. A ja zostaję z nadzieją, że kolejne części dotyczące Eastona również ujrzą w naszym kraju światło dzienne.
Autorki pokazały już wyraźnie w poprzednich tomach, że bez mocnego cliffhangera, nie ma zakończenia. Przeklęty książę zostawił nas z krwawą zbrodnią, która staje się głównym punktem trzeciej części serii. Wprowadzenie wątku kryminalnego zmieniło odrobinę charakter i klimat historii, przez co tych wszystkich patologicznych i próżnych zachowań bohaterów jest jakby mniej, a widmo poniesienia kary, której nie wymarzą pieniądze, coraz bardziej wyraźne. Ale oczywiście nie doszukamy się tu żadnego rozbudowanego śledztwa czy mocniejszego zaangażowania się postaci w sprawę. Tym w dalszym ciągu zajmuje się policja, a im zostaje jedynie reagować na kolejne informacje i tropy. Kilka razy pisarki porządnie zaskakują, trochę częściej przynudzają, ale finał, jak zwykle, dostarcza wielu wrażeń i odkrywa mnóstwo tajemnic. Ciężko nie odnieść się do porównania, że ta seria jest jak telenowela. Każdy ma coś za uszami, skrywa brudy, które stopniowo wychodząc na jaw, wpływają na ciąg wydarzeń. Tych sekretów zdecydowanie mniej ma główna bohaterka, Ella, której kreacja w końcu zaczęła przybierać bardziej wiarygodny kształt. Dziewczyna znalazła się w nowej sytuacji, w której nie do końca potrafi się odnaleźć, ale nie jest ona osobą, która się poddaje i odpuszcza, dlatego nie raz będziemy świadkami jest wytrwałość i walki o swoje. Narracja pozwala nam również na bliższe poznanie Reed'a, który ewidentnie przygasł przez sprawę, w którą został wmieszany. Trochę odbiło się to również na relacji miłosnej Ella-Reed, która stała się odrobinę nudna. Ich związek stał się zbyt jednostajny, stabilny, przez co można było zapomnieć o tych iskrach, które wzbudzał chociażby w Papierowej księżniczce. Moją uwagę zdecydowanie bardziej przyciągali pozostali z braci Royal, i mam nadzieję, ich historie również będziemy mieli okazję poznać.
Zwieńczenie losów Elli i Reed ukazane w Pałacu kłamstw to finał jakiego można było oczekiwać. Autorki zgrabnie zakończyły wątki, przy okazji robią to, co umieją najlepiej, czyli zaskakują i wstrząsają czytelnikiem. Poziomem powieść nie odbiega zbyt mocno od swoich poprzedniczek, dlatego fani odrobinę niepoprawnych quilty pleasure powinni zawiesić oko na serii Królewskiej, na dłuższą chwilę. A ja zostaję z nadzieją, że kolejne części dotyczące Eastona również ujrzą w naszym kraju światło dzienne.
W Serii Królewskiej:
Papierowa księżniczka / Przeklęty książę / Pałac kłamstw / Fallen Hair /
Cracked Kingdom